Żeby matura przebiegła w miłej, spokojnej atmosferze, uczniowie powinni zrzucić się po 20 zł na obiad, ciastka i kawę dla nauczycieli - ustalono w puławskim Zespole Szkół Technicznych.
– W mojej szkole wszyscy maturzyści musieli zapłacić po 30 złotych na niewiadomy cel – mówi jedna z tegorocznych maturzystek ZST. – Jedni wychowawcy mówili, że to na kwiaty dla nauczycieli, a drudzy szczerze przyznali, że to na obiad dla nich po zakończeniu egzaminów, a także na ciastka i kawę podczas samych matur. Klas maturalnych było 9, więc licząc tylko po 20 osób, wychodzi 5400 złotych. Czy to nie przesada? – pyta uczennica.
A całą sytuację kwituje dość dobitnie: – To kłamstwa i wyłudzanie pieniędzy. Nauczyciele – zachowujecie się żenująco – mówi uczennica.
Dyrekcja odpowiada
O sprawę zapytaliśmy dyrekcję Zespołu Szkół Technicznych. – Nasza szkoła nie pobiera takich składek. Być może chodzi o pieniądze zbierane na radę rodziców, ale te składki nie są przymusowe – wyjaśnia Agata Panek, wicedyrektor szkoły.
Faktycznie składki nie są obowiązkowe, ale ich pobieranie od uczniów to już wieloletnia tradycja. Przedstawicielka rady rodziców, która pragnęła pozostać anonimowa wyjaśnia, że zarówno wysokość składki, jak i cele, na jakie została ona przeznaczona, została ustalona na zebraniu z udziałem samorządu uczniowskiego. Składki w ZST były dwie, 10 złotych na kwiaty dla nauczycieli (z której ostatecznie zrezygnowano) oraz drugie tyle "na maturę”. Na co zostaną one przeznaczone?
– Nauczyciele podczas matur muszą pracować od rana do późnych godzin popołudniowych. Kupujemy im kawę, ciastka i obiady w szkolnej bursie – tłumaczy matka jednego z maturzystów, która zajmuje się organizacją tych zakupów.
Tak jest od dawna
Dlaczego uczniowie mają się składać na wyżywienie opłacanych z budżetu państwa nauczycieli?
– Tak jest od dawna. To jest po prostu w dobrym tonie. Kwota jest symboliczna, a uczniowie tak naprawdę więcej wydają na imprezy. To nie powinien być dla żadnego z nich zbyt wysoki wydatek – dodaje przedstawicielka rady rodziców, która zapewnia, że każdy zakup jest ewidencjonowany, udokumentowany i rozliczony.
Kobieta dementuje także informację, jakoby zbierano z tego tytułu ponad 5 tysięcy złotych. Jak twierdzi, wielu uczniów w ogóle nie opłaca tych składek, przez co w sumie udaje się zebrać około 1,5 tysiąca.
Dodatkowe pieniądze
Uczniowie coraz częściej nie chcą jednak, by zakupy w ich imieniu robiła rada rodziców. W ZST część klas zdecydowała, że zakupem kwiatów zajmie się sama. Nie wszyscy maturzyści uważają także za zasadne, by opłacać "przerwy kawowe” i obiady nauczycielom podczas matur.
Egzaminy te są dodatkowo opłacane przez MEN, a każdy nauczyciel za udział w maturach ustnych otrzymuje dodatkowe wynagrodzenie w wysokości 27-37 zł za godzinę (dotyczy powiatu puławskiego).