Gmina Wąwolnica jest zadłużona po uszy i nie może już zaciągać nowych kredytów. W ciągu najbliższych tygodni wójt, wspólnie z radnymi, podejmie decyzję o tym, komu zabrać pieniądze, by uratować finanse samorządu.
Receptą na poprawę sytuacji miało być oddanie stowarzyszeniu szkoły w Karmanowicach, ale ten pomysł zbojkotowali rodzice i nauczyciele, a ostatecznie zablokowało Kuratorium Oświaty. Wójt Marcin Łaguna przyznaje, że w tej sytuacji wspólnie z radnymi będzie musiał zastanowić się nad innymi możliwości ograniczenia publicznych wydatków.
– Akceptujemy decyzję kuratora i nie mamy zamiaru jej podważać. Z powodu złej sytuacji finansowej jesteśmy zmuszeni wykonać inne ruchy, które poprawią stan naszych finansów. Za wcześnie, żeby mówić o konkretach, ale jako przykład podam zmiany w organizacji pracy naszych służb komunalnych, gdzie przejścia na system zmianowy pozwolił uniknąć godzin nadliczbowych. Tego typu zmian musimy wprowadzić więcej – tłumaczy wójt.
Dochody tej ubogiej, słabo rozwiniętej gospodarczo gminy, od lat są jednymi z najniższych w powiecie. Te własne w przeliczeniu na jednego mieszkańca w 2014 nie przekraczały 2,8 tys. złotych. Dla porównania w tym samym czasie w gminie Markuszów i Końskowoli było to powyżej 3 tys., a w Janowcu prawie 4 tys. zł. Przykładem wieloletnich zaniedbań jest stan dróg lokalnych oraz sieci wodociągowej oraz m.in. gminna oświata. Na pilny remont czeka m.in. sala gimnastyczna w Wąwolnicy.
Potrzeb jest o wiele więcej, a brak inwestycji prowadzi do kolejnych przeszkód na drodze do rozwoju. Pusta kasa nie pozwoli np. na aktywny udział w nowej unijnej perspektywie budżetowej. W programach na ogół potrzebny jest finansowy wkład własny gminy.
Teraz przed władzami gminy zadanie znalezienia pieniędzy tam, gdzie ich nie ma, czyli cięcie kosztów. Okazją do rozmów na ten temat będą zbliżające się posiedzenia komisji, szczególnie tej budżetowej, a pierwsze decyzje w sprawie planu naprawczego powinny zapaść podczas najbliższej sesji, 17 marca. Problem w tym, że część radnych po próbie likwidacji podstawówki w Karmanowicach straciła zaufanie do wójta, a to może oznaczać, że trudno będzie ich przekonać do poparcia kolejnych, podobnych pomysłów.