Nietypowe zgłoszenie wpłynęło do dyżurnego puławskiej policji w sobotę przed południem.
Z relacji zgłaszającego wynikało, że w rowie, w pobliżu torów kolejowych, między Końskowolą a Starym Pożogiem znajduje się… koza, która nie może się z niego wydostać. Wystraszone i zmęczone zwierzę stało w wodzie i osoby, które je zauważyły, nie mogły sobie poradzić z wydostaniem kozy na bezpieczny, suchy grunt.
Jak się okazało, zwierzę nie posłuchało również policjantów. Z pomocą przybyli strażacy ochotnicy z Końskowoli, którzy wyciągnęli kozę z rowu. Do czasu odnalezienia jej właściciela, kozą zaopiekowała się pani sołtys ze Starego Pożoga. Niestety, do dziś po kozę nikt się nie zgłosił.
– Sprawa jest pilna – apelują policjanci.