Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(fot. Archiwum)
Wirus atakuje w Szkole Podstawowej nr 11 w Puławach, w której uczy się 814 dzieci. W tym momencie średnio w całej szkole nie ma ok. 40 proc. uczniów. - Frekwencja zaczęła maleć już w poniedziałek, na początku w klasach starszych 4-8, a potem zaczęły chorować także młodsze dzieci w klasach 1-3 – informuje Monika Mocarska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11 w Puławach.
- Są klasy, w których na lekcjach nie pojawiło się aż 70 proc. lub żaden z uczniów. Wiemy, że część dzieci nie przychodzi do szkoły profilaktycznie, żeby się nie zainfekować. Sytuacja jest wyjątkowa, od kilku lat nie mieliśmy takiej frekwencji z powodu zachorowań – dodaje dyrektor puławskiej szkoły.
Dyrekcja szkoły jest w stałym kontakcie z sanepidem i rodzicami chorych dzieci. – Kiedy zauważyliśmy, że frekwencja zaczyna znacząco maleć poinformowaliśmy sanepid. Stosujemy wzmożoną dezynfekcję specjalnymi środkami. Dezynfekujemy m.in. blaty stolików, baterie w łazience, poręcze schodów, klamki drzwi – tłumaczy dyr. Mocarska. – Mamy jednak nadzieję, że od poniedziałku sytuacja zacznie się normować. Po wstępnych deklaracjach od rodziców wiemy, że duża grupa dzieci ma wrócić na zajęcia. Zobaczymy czy tak się stanie.
Są już wyniki badań próbek, które sanepid pobrał od ośmiu chorych uczniów szkoły w Zalesiu (powiat bialski). W poniedziałek na lekcje przyszło tam tylko 95 z 263 uczących się tam dzieci – W tych ośmiu przypadkach to grypa typu A. Jest więc wysoce prawdopodobne, że w pozostałych był to ten sam wirus – mówi Marcin Nowik, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białej Podlaskiej. – W całym powiecie mamy natomiast o tysiąc mniej zachorowań niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku. Do końca stycznia było to 1357 przypadków, a w ubiegłym roku – 2351. Mamy jednak szczyt zachorowań, więc ta liczba może się zmienić.
Co z koronawirusem?
Trzeba będzie natomiast poczekać na wyniki badań pacjenta, który jest diagnozowany w kierunku zakażenia koronawirusowego w Klinice Chorób Zakaźnych SPSK1 w Lublinie. Szpital spodziewał się wyników z Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie dzisiaj, ale trzeba będzie na nie poczekać prawdopodobnie do poniedziałku.
