Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Puławy

7 maja 2019 r.
9:34

Wyjątkowy prezent dla wyjątkowych sióstr

Zosia jest tą cichszą z sióstr, za to Antosia chce być w centrum zainteresowania. Bliźniaczki z Puław za niecałe dwa tygodnie będą świętować 10. urodziny. Pomóżmy ich rodzicom, aby ten dzień przyniósł coś dobrego także innym chorym dzieciom - podopiecznym Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia w Lublinie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

– Teraz jest czas dla nas. My jesteśmy dla dziewczynek, a one są dla nas – mówi Katarzyna Golonka z Puław, mama Zosi i Antosi. – Łapiemy każdą daną mam chwilę. Staramy się, by była najpiękniejszą z możliwych. Płakać będziemy później...

Trudna ciąża

– To była trudna ciąża. 10 tygodni spędziłam w szpitalu, a dziewczynki przyszły na świat jako wcześniaki – wspomina mama bliźniaczek. Dziewczynki urodziły się 14 maja 2009 roku, w 34. tygodniu ciąży. – Jak Zosia i Antosia przyszły na świat to ich stan był dość dobry. Lekarze nawet nam gratulowali, że po takiej ciąży jest w sumie dobrze.

Choć rodzice dziewczynek zauważali i zgłaszali pewne niepokojące ich rzeczy, to lekarze uspokajali. – Mówili: „Poczekajcie. To są wcześniaki. Dajcie im trochę czasu” – relacjonuje mama dziewczynek. Z każdym miesiącem tych objawów zaczęło pojawiać się coraz więcej. Mimo 5 miesiąca życia dziewczynki były wiotkie, nie utrzymywały główki. – Wtedy też zaczęła się ich intensywna rehabilitacja.

Pierwsze podejrzenia

– Pierwsze urodziny Zosi i Antosi były smutne. Dzień przed ich świętem usłyszeliśmy od lekarzy, że to może być mózgowe porażenie dziecięce. Czuliśmy się jakby ktoś strzelił nas obuchem – mówi pani Katarzyna. – Później nastąpił zmasowany atak. Mimo intensywnej rehabilitacji nie widać był żadnych efektów. Wiedzieliśmy, że przy mózgowym porażeniu dziecięcym bywa różnie, że jeden bliźniak może być bardziej chory od drugiego. W tym wszystkim coś jednak nam nie pasowało.

Rodzice trafili do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. – Pierwsze podejrzenia lekarzy z Instytutu co do choroby naszych córek były takie, że to może być zanik mięśni. Później choroba ta jednak została wykluczona – dodaje pani Katarzyna. – Dziewczynki były badane jeszcze pod kątem dwóch innych schorzeń. Podejrzenia także się nie potwierdziły. Te poszukiwania nie wyglądają tak, że wykonuje się panel badań, pobiera krew i już wiadomo co dzieciom dolega. Na podstawie objawów lekarze celują w konkretną chorobę. To również zajmuje trochę czasu. Trwa kilka miesięcy.

Diagnoza

W trakcie konsultacji rodzina z Puław trafiła na oddział neurologii warszawskiego Instytutu Matki i Dziecka. – Do pani dr Hanny Mierzewskiej, która jest genetykiem – wspomina mama dziewczynek. – Pani doktor jak tylko spojrzała na Zosię, bo ona wtedy była z nami w Warszawie powiedziała, że na 80 procent wie o jaką chorobę chodzi. Te konsultacje były, kiedy nasze córeczki miały 2,5 roku. Czas do tego momentu to był okres poszukiwań i rehabilitacji - terapii, która nic nie dawała. A my wciąż szukaliśmy przyczyny.

Lekarka zleciła dodatkowe badania, w tym rezonans magnetyczny i badanie moczu. Wyniki potwierdziły przypuszczenia. Wiadomo było już, że to Canavan (leukodystrofia gąbczasta). To bardzo rzadka i nieuleczalna choroba genetyczna. Atakuje układ nerwowy, stopniowo go niszcząc poprzez zwyrodnienie istoty białej i szarej mózgu. Główne jej objawy to zahamowanie, a następnie regres w rozwoju psychoruchowym, napady padaczki, wielkogłowie i zanik nerwu wzrokowego. Na dalszym etapie choroby następuje niedowład spastyczny i zespół opuszkowy, co doprowadza do śmierci chorego.

Ważne słowa

– To był najgorszy dzień w naszym życiu, kiedy usłyszeliśmy diagnozę. Ale w końcu wiedzieliśmy, na co nasze dziewczynki chorują. Za to, co dla nas zrobiła pani dr Mierzewska, jesteśmy i już zawsze będziemy jej wdzięczni – podkreśla pani Katarzyna. I dodaje: Od pani doktor usłyszeliśmy też bardzo ważne słowa, które przypominam sobie za każdym razem, zwłaszcza w ciężkich chwilach, kiedy stan dziewczynek się pogarsza. Pani doktor powiedziała nam: Nie macie wpływy na przebieg choroby. Stan dziewczynek możecie tylko nieco poprawić lekami. Macie jednak wpływ na to, jak życie dziewczynek będzie wyglądać. I tak właśnie żyjemy. Robimy wszystko co się da zrobić, aby życie i dzieciństwo naszych dziewczynek było najpiękniejsze i najwspanialsze.

Rodzice starają się aby dziewczynki były otoczone kochającymi je osobami, które je wspierają.

Całodobowa opieka

Do 6 roku życia choroba dziewczynek przebiegała w miarę łagodnie. – Jako takich poważnych skutków, zagrażających ich życiu nie było, mimo niepełnosprawności dziewczynek. Nasze córeczki nie mówią, nie chodzą. Ostatnie 2 lata to są niestety ciągłe infekcje; jak jedne się kończą, to zaczynają się nowe. Dlatego w tym momencie opieka nad dziewczynkami jest przez 24 godziny na dobę – przyznaje mama bliźniaczek. – Czasem kiedy stan Zosi i Antosią jest lepszy i dziewczynkami zajmie się babcia, to możemy pozwolić sobie z mężem na krótkie wyjście.

Dom rodziny z Puławy wygląda jak szpital. – Dzięki hospicjum mamy sprzęt, leki i kroplówki. Nauczyłam się wielu rzeczy, o które nigdy - gdyby nie choroba dziewczynek - bym się nie podejrzewała. Codziennie staramy się by stan dziewczynek, na ile jest to możliwe, poprawić.

Siostry

Zosia jest spokojniejsza od swojej siostry. – Jest cichszą stroną dziewczynek. Zawsze w cieniu siostry. Cierpliwa, choć potrafi też się zdenerwować, jak coś jej się nie spodoba – opowiada mama. – Wtóruje za to Antosia, z którą bardzo łatwo można nawiązać kontakt wzrokowy. Uśmiecha się i mruga. Chce być w centrum zainteresowania. Zosia jest słabsza, u niej zmiany w mózgu są większe. Potrzebuje więcej czasu niż siostra aby nawiązać kontakt.

Dziewczynki wyczuwają nawzajem swój stan. – Jeśli jedna z ich jest w słabszej formie, to druga nieco schodzi na dalszy plan. Nie chce swoją osobą tak jakby zajmować nam sobą czasu. Jednocześnie dodaje nam tyle dobrej energii, uśmiechu, że mamy dodatkową mobilizację.

Rodzice mimo ciężkiej choroby starają się wykorzystać każdy dzień z dziewczynkami. Wyjątkowym świętem są m.in. ich urodziny.

– Od dłuższego czasu dziewczynki ze względu na swój zły stan zdrowia są zdane na przybywanie wyłącznie w domu. Nie możemy zabierać ich na zewnątrz – mówi pani Katarzyna. – Czasem nie mają sił, aby poleżeć jakiś czas w wózku. Rok temu, kiedy zbliżały się ich 9. urodziny pomyślałam, że może laurki od dzieci z zaprzyjaźnionych przedszkoli czy od znajomych będzie takim impulsem, który sprawi im radość.

Apel

Rodzice zaapelowali o takie prezenty. Reakcja ludzi ich mile zaskoczyła. – Okazało się, że te laurki otrzymywaliśmy z całej Polski już 2 tygodnie przed urodzinami dziewczynek, ale też jeszcze 2 tygodnie po urodzinach. Było ich mnóstwo.

W tym roku, m.in. na pośrednictwem internetowego bloga, który prowadzą rodzice, również zaapelowali o wyjątkowy prezent na 10. urodziny Zosi i Antosi.

– Urodziny są czymś wyjątkowym i wyczekiwanym. Kiedy usłyszeliśmy diagnozę to wszędzie czytaliśmy, że dzieci z Canavanem żyją od 3 do 10 lat. Kiedy dowiedzieliśmy się, na co dokładnie chorują nasze córeczki, ta cyfra 10 była dla nas kompletnie odległa - przyznaje mama Zosi i Antosi. – Teraz mamy ją na wyciagnięcie ręki. Dlatego też stwierdziliśmy z mężem, że chcemy aby zrodziło się z tego święta wielkie dobro.

Postanowili zorganizować zbiórkę na rzecz Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia w Lublinie, którego dziewczynki są podopiecznymi.

Więcej o wyjątkowych siostrach na blogu, który prowadzą ich rodzice: zosiaiantosia.pl.

Co można podarować?

* chusteczki nawilżające *balsamy (emolienty) do ciała *szampony *płyny do mycia *oliwki *podkłady *kremy na odparzenia np. Sudokrem, Linomag, Bepanthen *pampersy małe i duże rozmiary *chusteczki higieniczne w pudełku *ręczniki papierowe *mydła w płynie *kosmetyki pielęgnacyjne dla dzieci.

Zachęcamy też do przynoszenia laurek, które przekażemy rodzicom Zosi i Antosi.

Gdzie można przynosić prezenty?

Prezenty można przynosić do 14 maja zarówno do naszej redakcji w Lublinie (ul. Krakowskie Przedmieście 54, II piętro), jak też do Centrum Terapii i Diagnozy INICJATYWA w Puławach (ul. Eustachiewicza 1).

e-Wydanie

Pozostałe informacje

„Klasa” kontra „szpont”. Młodzież decyduje, kto będzie językowym „GOAT-em”
MŁODZIEŻOWE SŁOWO ROKU 2025
galeria

„Klasa” kontra „szpont”. Młodzież decyduje, kto będzie językowym „GOAT-em”

Poznaliśmy finałową piętnastkę plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku 2025. Boomersi mogą już szukać tłumaczeń i głosować na swoich faworytów. Organizatorem konkursu, który w tym roku odbywa się po raz dziesiąty, jest Wydawnictwo Naukowe PWN.

Akademicy z Białej Podlaskiej pokonali na wyjeździe SMS ZPRP I Kielce

AZS AWF Biała Podlaska z kolejną wygraną w lidze

W zaległym spotkaniu szóstej kolejki AZS AWF Biała Podlaska pokonał na wyjeździe SMS ZPRP I Kielce

Lubelscy onkolodzy z nowoczesnym sprzętem. Pomogą jeszcze skuteczniej walczyć z rakiem

Lubelscy onkolodzy z nowoczesnym sprzętem. Pomogą jeszcze skuteczniej walczyć z rakiem

Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli zakończyło modernizację pracowni brachyterapii, jednej z najnowocześniejszych tego typu w kraju. Inwestycja warta blisko 8,6 mln zł obejmowała zakup specjalistycznego sprzętu, w tym tomografu i aparatu USG, oraz kompleksowy remont pomieszczeń.

Psy służbowe wywęszyły przemyt papierosów z Białorusi

Psy służbowe wywęszyły przemyt papierosów z Białorusi

Ponad 1,9 tysiąca paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy wykryli funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej w Koroszczynie. Do odkrycia przemytu przyczyniły się służbowe labradory Vigo i Zora, wyszkolone do wykrywania wyrobów tytoniowych.

Moda, ekologia i działania społeczne w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Lublinie
17 listopada 2025, 13:00

Moda, ekologia i działania społeczne w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Lublinie

Już w najbliższym tygodniu w dniach 17–21 listopada Miejska Biblioteka Publiczna w Lublinie (filie nr 6 i 27) stanie się miejscem spotkań mody, ekologii i społecznego zaangażowania. Biblioteka, we współpracy z Fundacją Mody Cyrkularnej, organizuje wydarzenie ,,Biblioteka w Obiegu’’, które połączy ze sobą pokolenia poprzez ciekawe wykłady, kreatywne zajęcia oraz stylowe pokazy mody. Uczestników czekają lekcje gotowania i rękodzieła oraz przestrzeń do wymiany ubrań i akcesoriów.

Kolejny przegrany proces Warbusa. Sąd apelacyjny po stronie Lublina

Kolejny przegrany proces Warbusa. Sąd apelacyjny po stronie Lublina

Spółka Warbus ponownie przegrała w sądzie z Gminą Lublin. Sąd Apelacyjny w Lublinie oddalił apelację przewoźnika i podtrzymał wcześniejszy, korzystny dla miasta wyrok dotyczący wielomilionowych roszczeń. To już kolejna sprawa zakończona na korzyść lubelskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego (dawniej ZTM).

Fragment środowych zawodów

PGE Start Lublin pokonał Rilski Sportist w FIBA Europe Cup

Biorąc pod uwagę serię ostatnich porażek, to mecz z Rilskim Sportis był bardzo ważny. Mistrz Bułgarii to drużyna absolutnie w zasięgu lubelskiej ekipy i to było widać od pierwszych akcji w hali Globus.

Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

W meczu na szczycie Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

W spotkaniu 13. kolejki rozegranym awansem Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

Zgubili się podczas grzybobrania

Zgubili się podczas grzybobrania

Dziadek z wnukami wybrał się na grzybobranie, jednak w pewnym momencie zgubili się w lubartowskich lasach. Pomogła szybka reakcja lokalnego dzielnicowego.

Gigant meblowy planuje około 800 zwolnień do końca przyszłego roku

Gigant meblowy planuje około 800 zwolnień do końca przyszłego roku

Spółka Black Red White planuje przeprowadzenie dużych zwolnień grupowych. Jak poinformował Powiatowy Urząd Pracy w Biłgoraju, do końca 2026 roku pracę może stracić około 800 osób zatrudnionych w różnych lokalizacjach firmy w całym kraju.

Amerykańska giełda miała przynieść zysk. Przyniosła 900 tys. zł straty

Amerykańska giełda miała przynieść zysk. Przyniosła 900 tys. zł straty

46-letni mieszkaniec powiatu lubelskiego liczył na ogromny zysk na amerykańskiej giełdzie. Wizja zysku okazała się zwykłym oszustwem. Mężczyzna stracił 900 tys. zł.

Przemysław Czarnek i przedstawiciele PiS pod Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie

Kłótnia o stan szpitali. Czarnek atakuje, NFZ się broni

Przemysław Czarnek, wspierany przez grupę przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, stanął przed Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie i ogłosił, że sytuacja w polskiej służbie zdrowia jest dramatyczna. Padły słowa o tragedii pacjentów, przekładanych operacjach onkologicznych i setkach milionów złotych niewypłaconych szpitalom przez NFZ. Ten wszystkiemu zaprzecza.

Śmiertelny strzał podczas polowania. Nie żyje 68-latek

Śmiertelny strzał podczas polowania. Nie żyje 68-latek

Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności tragedii, do której doszło podczas polowania w Milejowie. Śmierć poniósł 68-letni mężczyzna. Zatrzymano innego uczestnika polowania – 50-latka.

Dolnośląskie Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie otwarte
film

Dolnośląskie Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie otwarte

Od jakiegoś czasu obserwujemy, że nasze dzieci izolują się i mają trudności w radzeniu sobie z emocjami, ale dopiero pandemia z 2020 roku ujawniła, z jak dużymi problemami psychicznymi się mierzą i jak bardzo potrzebują pomocy - powiedział Robert Raczyński, prezydent Lubina podczas uroczystego otwarcia Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie. Dodał, że miasto za 130 mln zł zbudowało miejsce kompleksowego wsparcia dla dzieci i ich rodziców.

Sycylia na wyciągnięcie ręki. I to z lubelskiego lotniska

Sycylia na wyciągnięcie ręki. I to z lubelskiego lotniska

Z lubelskiego lotniska będzie można polecieć prosto na Sycylię. Linia lotnicza Ryanair ogłosiła uruchomienie nowego sezonowego połączenia do Trapani – malowniczego miasta w zachodniej części wyspy. Pierwsze loty zaplanowano na początek sezonu letniego 2026.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium