

Jest lepiej niż było, bo udało się podpisać umowę z jednym specjalistą, ale to za mało, by oddział chorób płuc w Zamojskim Szpitalu Niepublicznym mógł wznowić działalność. Wojewoda zgodził się na przedłużenie zawieszenia pulmonologii do końca listopada.

O problemach z tym oddziałem w tzw. starym szpitalu w Zamościu pisaliśmy kilkukrotnie. Pod koniec zeszłego roku wszyscy pracujący tutaj pulmonolodzy złożyli wypowiedzenia. Tłumaczyli to trudnymi warunkami pracy, zwłaszcza dużym obciążeniem.
Prezes poszedł im na rękę, zredukował o połowę liczbę łóżek na oddziale, ale to na zmianę decyzji medyków nie wpłynęło.
Dlatego od 1 czerwca działalność pulmonologii została zawieszona na trzy miesiące. Okazuje się, że ten stan rzeczy potrwa kolejne trzy miesiące.
– Wystąpiliśmy z wnioskiem do pana wojewody i mamy zgodę na zawieszenie funkcjonowania oddziału do końca listopada – przyznaje Mariusz Paszko, prezes Zamojskiego Szpitala Niepublicznego.
W ostatnim czasie pacjenci z chorobami płuc musieli być z Zamościa odsyłani do innych placówek, np. w Biłgoraju, Tomaszowie Lubelskim czy Krasnymstawie. Na miejscu wykonywane były natomiast przez cały ten czas np. badania polisomnograficzne, dobierano również aparaty do leczenia bezdechu sennego.
Od początku września w Zamościu, ale w ramach oddziału wewnętrznego, zaczną być wykonywane również inne, mniej skomplikowane procedury pulmonologiczne. To stanie się możliwe, bo szpitalowi udało się pozyskać dwóch nowych lekarzy. Umowy kontraktowe podpisano ze specjalistą chorób płuc oraz internistą.
– To jednak wciąż za mało, aby oddział pulmonologiczny jako taki mógł wznowić działalność – zapewnia Paszko. Dodaje, że poszukiwania chętnych do pracy medyków nadal trwają. Ogłoszenia na ten temat są publikowane m.in. w prasie medycznej. Ale chętni mogą też kontaktować się bezpośrednio ze szpitalem pod nr tel: 84 677 5021 lub pisać na adres: zamosc@szpital.com.pl.
