Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Książki, gry planszowe, rowery - nauczyciel zbiera te rzeczy dla małych cudzoziemców
(fot. K. Banaszczyk)
Kilka miesięcy temu ten nauczyciel zorganizował zbiórkę laptopów dla cudzoziemskich uczniów z jego szkoły. Teraz Krzysztof Banaszczyk zbiera książki i rowery, również dla najmłodszych mieszkańców ośrodka dla cudzoziemców w Bezwoli (gmina Wohyń).
– Akcja zbierania książek i rowerów dla dzieci odizolowanych w ośrodku przynosi efekty. W szkole czeka kilka paczek. Na jednym rowerze już hula mała Czeczenka – cieszy się pan Krzysztof. Od ponad 30 lat uczy języka polskiego w szkole podstawowej w Bezwoli. Od 12 lat uczęszczają tu dzieci cudzoziemskie z pobliskiego ośrodka. – Większość tych dzieciaków chce się uczyć. W pierwszym półroczu dziewczynka z IV klasy została najlepszą uczennicą w szkole. Jestem chyba jedynym w Polsce wychowawcą, który ma w klasie wyłącznie muzułmańskich uczniów – opowiada nauczyciel. Gdy przyszedł czas pandemii, który zmusił do zdalnej nauki, mężczyzna zorganizował zbiórkę sprzętu m.in. laptoptów dla swoich wychowanków. – Te dzieci miały wyłącznie telefony swoich rodziców. Tak się nie dało uczyć– podkreśla.
Odzew był ogromny.
– Do dzieci trafiło 25 urządzeń, tabletów, notebooków, laptopów - wylicza nauczyciel.
Teraz, pan Krzysztof chce stworzyć uczniom cudzoziemskim małą bibliotekę z książkami do nauki polskiego. Ale nie tylko.
– Niestety w ośrodku nie ma biblioteki. Nie możemy, jako nauczyciele liczyć na to, że rodzice zapewnią im dostęp do książek – przyznaje organizator zbiórki. Jego zdaniem, to ważne aby dzieci nie miały przerwy z kontakcie z językiem polskim.
– Uczniowie są odizolowani zarówno fizycznie i kulturowo, a przed nimi jeszcze kolejne miesiące oderwania od szkoły– podkreśla wychowawca. Dlatego pomyślał również o rowerach dla najmłodszych. – Rodzice nie mogą im takiego sprzętu kupić. A rower to ruch, wolność, zdrowie. Może ktoś ma w piwnicy, na strychu, w szopie, nawet po swoim dziecku. Ich wartość materialna jest na ogół niewielka, a radość dziecka będzie ogromna– przekonuje Banaszczyk.
Książki i sprzęt będą poddane kwarantannie, zinwentaryzowane, a dopiero potem wydane dzieciom przed końcem roku szkolnego. Darczyńcy, którzy chcą przekazać rzeczy dzieciom cudzoziemskim mogą skontaktować się z panem Krzysztofem na Facebooku lub telefonicznie 572 382 617.
