Kilkaset złotych grzywny. To kara dla mężczyzny, który spowodował pożar w swoim gospodarstwie. W ogniu zginęły zwierzęta – siedem kucyków i koza.
Do pożaru doszło 12 maja, przy ul. Sitkowskiego w Radzyniu Podlaskim. Na jednej z posesji zapaliły się budynki gospodarcze. Na miejscu interweniowało blisko dziesięć zastępów strażaków. Ogień strawił cztery budynki. Był tam m.in. zwierzęta – konie i koza. Niestety, pożar przybrał takie rozmiary, że strażakom nie udało się uratować zwierząt. Chronili w przed ogniem pobliskie budynki, które były zagrożone pożarem.
W płomieniach zginęło sześć kucy i jedna koza. Z jednego z budynków udało się wynieść żywego źrebaka, którym zajął się potem weterynarz. Okazało się jednak, że zwierzak ma rozległe poparzenia. Lekarz zdecydował, że należy go uśpić. Gospodarzowi, jeszcze zanim przyjechali strażacy, udało się wyprowadzić ze stajni jednego konia.
Walka z ogniem trwała kilka godzin. Straty oszacowano na blisko 60 tys. zł. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. Potwierdzili to później policjanci, wyjaśniający sprawę. Okazało się, że gospodarz, 59-letni Kazimierz O. zaprószył ogień podczas pracy ze szlifierką kątową. Mundurowi uznali, że mężczyzna odpowiada za wykroczenie i skierowali sprawę do Sądu Rejonowego w Radzyniu Podlaskim. Ten wymierzył Kazimierzowi O. 300 zł grzywny.