Od 28 stycznia w Polsce nie wolno uprawiać genetycznie modyfikowanych odmian kukurydzy MON 810 i ziemniaka Amflora. Rolnik, który złamie zakaz musi się liczyć z karami finansowymi i ze zniszczeniem upraw.
Uzasadniając wprowadzenie rozporządzeń, polskie ministerstwo rolnictwa wskazało na niemożność współistnienia upraw roślin genetycznie modyfikowanych i odmian naturalnych, bez ryzyka skażenia tych drugich. Główną przesłanką wprowadzenia zakazu uprawy modyfikowanej kukurydzy MON 810 jest zagrożenie zanieczyszczeniem jej pyłkiem miodów produkowanych w Polsce.
Niektóre gatunki miodów wpisane są na listę produktów tradycyjnych. Podobne zakazy wprowadziły Francja, Austria i Węgry.
Kukurydzę modyfikowaną MON 810 opracował biotechnologiczny koncern Monsanto. Zastosowana modyfikacja uodparnia roślinę na larwy szkodnika - omacnicę prosowiankę, która niszczy kolby kukurydzy.
Rząd wydał także rozporządzenie zakazujące uprawy ziemniaków Amflora. Uprawa i przetwórstwo tej odmiany ziemniaka podlega specjalnym wymogom i nadzorowi. Komercyjna uprawa tych ziemniaków jest prowadzona w niektórych państwach UE. Jest on uprawiany na 26 obszarach, zajmujących w sumie 235 hektarów.
Amflora to ziemniak wzbogacony przez niemiecki koncern BASF w skrobię, ale także o gen AMRG, przenoszący odporność na antybiotyki.
W opinii rządu wydanie zakazu uprawy ziemniaka Amflora ma istotne znaczenie dla naszego kraju, bo Polska należy do czołowych producentów ziemniaka w Europie. Eliminacja z uprawy odmian genetycznie zmodyfikowanych może uchronić producentów zajmujących się uprawą ziemniaka i skrobi ziemniaczanej przed dużymi stratami finansowymi. Ponadto wyeliminowane zostanie ryzyko przypadkowego przedostania się odmian GMO do produkcji konwencjonalnej. Zakaz upraw tej odmiany ziemniaka wprowadziły Węgry i Austria.
Rozporządzenia Rady Ministrów wejdą w życie 28 stycznia 2013 r. Od tej pory rolnik, który wysieje nielegalnie kukurydzę MON 810 lub ziemniaka Amflora, musi się liczyć z poważnymi karami finansowymi, a nawet ze zniszczeniem upraw.
(PAP)