Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Rozrywka

21 sierpnia 2009 r.
18:27
Edytuj ten wpis

Dlaczego lepiej nie drażnić kelnera

0 15 A A

Najgorszy jest facet, który popisuje się przed swoją dziewczyną. Pstryka, kiwa na ciebie palcem albo prosi o zrobienie rzeczy, które mógłby wykonać sam. Myśli, że kelner jest bezsilny i musi potulnie wypełniać wszystkie zachcianki klienta. Nie wie, jak bardzo się myli...

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
W takim przypadku nie można stracić panowania nad sobą. Wręcz przeciwnie – usłużnie spełniać wszystkie kaprysy palanta. A kiedy zamówione przez niego jedzenie dostanie się w twoje ręce, dołożyć do posiłku coś od siebie. Potrzymać w zupie palec, który kilka chwil wcześniej był w innym ciepłym miejscu, poniżej pleców. Albo pulchny stek potraktować butem i przy podaniu podkreślić, że osobiście dołożyliśmy starań, żeby był wystarczająco miękki – mówi Krystian, kelner z jednej w opolskich restauracji.

Opryskliwego klienta można też uciszyć w inny sposób.

– Wystarczy porządnie wyparzyć łyżkę, a potem podać ją z zupą. Gaduła na pewno się poparzy w język i wreszcie uciszy – zdradza Krystian. – Czy po takich wyskokach mam wyrzuty sumienia? Raczej czuję ulgę. No, chyba że gość zostawi obfity napiwek, wtedy przez chwilę żałuję występku. Ale nawet wtedy nostalgia nie trwa dłużej niż kilka minut – dodaje.

Zemsta barmana

Kelnerzy uspokajają, że do jedzenia raczej się nie pluje.

– To zbyt pospolite. Jeśli ktoś naprawdę cię wkurzy, lepiej wymyślić coś bardziej finezyjnego, to w większym stopniu poprawia samopoczucie – mówi Krystian.
Ślina za to idealnie nadaje się do poprawiania smaku napojów.

Pianka doskonale komponuje się z lodem i cytryną np. w coli – mówi Mariola, barmanka w jednym z opolskich klubów. – Oczywiście na taką wkładkę trzeba sobie zasłużyć. Pamiętam kiedyś taką sytuację: był strasznie upalny dzień. Leniwie kroiłam limonki do drinków, kiedy nagle podeszła do mnie gruba, spocona kobieta. Zbeształa mnie, że w jej lemoniadzie nie ma ani lodu, ani cytryny. Oczywiście wymieniłam jej napój, nie omieszkając dodać czegoś od siebie – opowiada barmanka.

Na zemstę barmana można sobie zasłużyć również w inny sposób. Nigdy, ale to przenigdy nie waż się zamawiać cappuccino tuż przed zamknięcem baru, bo ekspres do kawy z reguły jest już umyty. Jeśli klient się uprze, oczywiście dostanie swoją małą czarną, ale z mydlanym posmakiem. Tuż przez zamknięciem bezpieczniej jest zamówić kawę rozpuszczalną – radzi Mariola.

Przed zamknięciem zabronione są także wymyślne koktajle, grzane piwo czy wino. Dla spokoju własnego i barmana lepiej zostać przy piwie, wodzie albo wódce.
Co ciekawe "wkładka” od kelnera nie zawsze bywa dodana z wrogości.

– Pracowałem kiedyś z taką dziewczyną, która szalała na punkcie Dariusza Michalczewskiego. Kiedy wpadł do nas na obiad, myślałem, że wyskoczy z butów. Facet zamówił truskawki, a ona każdą z nich oblizała. Kiedy zapytałem, co robi, odpowiedziała: że to będzie tak, jakby się z nim całowała. Wariatka – śmieje się Krystian.

Krawaciarze, wieprzki i oszczędni

Wszystkich kelnerów łączy nienawiść do walentynek, Dnia Kobiet i Dnia Nauczyciela.
Pracy jest wtedy co niemiara, a na konkretny zarobek nie ma co liczyć. Przyczyna jest prosta: zakochane pary przychodzą raczej gładzić się po rękach przy lampce taniego wina i blasku świec.
Z nauczycielkami jest jeszcze gorzej – kapryszą, wymagają białych obrusów, zamawiają po pół porcji, wpadają chmarą, a potem rachunek przychodzą płacić osobno. Jednym słowem – dramat – mówi Marcin z podopolskiej restauracji.

Kelnerzy to z natury dobrzy obserwatorzy i czas pomiędzy kolejnymi gośćmi spędzają na przemyśleniach na temat rodzaju ludzkiego. I tak wyodrębniony przez biologów gatunek homo sapiens można by według nich podzielić na kilka podgatunków.

Krawaciarze przychodzą we wtorki i czwartki. Wszystko i zawsze biorą na faktury. Swoje dzienne diety wydają co do grosza choćby oznaczało to wzięcie do domu słoika rosołu.

Inny rodzaj to odchudzający się – czyli ci, co biorą po pół porcji. Tak naprawdę przychodzą do resturacji po to, żeby tutaj być i się pokazać. W tej kategorii przodują panie nauczycielki i powracający z wakacji.
Rekordzista przy kawie i zestawie dziecięcym spędził sześć godzin, oczywiście regularnie podnosząc sobie poziom glukozy wyjadanym spod stołu ptasim mleczkiem.

Wyróżniamy także godzinowców, ale ci pojawiają się tylko w lokalach, które oprócz gastronomii oferują pokoje. Dalej nie muszę tłumaczyć.

– Są też "wieprzki”, czyli kadra dyrektorska. Ta grupa charakteryzuje się zamiłowaniem do czystej przezroczystej, wyjątkowym chamstwem oraz brakiem higieny w okolicy jamy ustnej – wylicza Krystian.

Nasi ulubieńcy

Oczywiście kelnerzy mają także swoich ulubieńców. Ci otaczani są zawsze szczególną troską. – Nie ukrywam, że na sympatię kelnera najłatwiej zasłużyć sporymi napiwkami, ale nie tylko. Wystarczy być miłym, interesującym rozmówcą. Dla takiego gościa zawsze trzymam "zarezerwowany” stolik.

Bywa, że np. mimo zakazu pozwalam mu wprowadzić do lokalu psa – mówi Damian, kelner z Opola.

– Kiedyś miałem z tego powodu "ciepło”. Incydent miał miejsce podczas opolskiego festiwalu. Do restauracji wkroczyła Kora z tym swoim pudlem w ramionach. Koleżanka grzecznie ją poinformowała o zakazie i poprosiła o zajęcie stolika na zewnątrz. Artystka i jej mąż zrobili na środku knajpy karczemną awanturę o to, jak się traktuje w Opolu gości. Ona krzyczała, a ja swoim wątłym ciałem zasłaniałem ulubionego klienta, który ze swoim jamnikiem na kolanach pałaszował tatara z jednego talerza – wspomina Damian.

Kaj je Truda i Pan od Konia

Kelnerzy swoim stałym gościom nadają przezwiska. I tak bywa, że jednego wieczoru knajpę odwiedza Zaczarowany Ołówek, Kaj je Truda czy Pan od Konia.
Pseudonimy nadajemy, kierując się wyglądem, upodobaniami kulinarnymi czy zachowaniem. Zaczarowany Ołówek swoją ksywkę zawdzięcza fryzurze, dzięki której wygląda jak bohater kreskówki. Pan od Konia kiedyś przyjechał na nim do ogródka i swoje zamówienie spożywał w siodle.

Najzabawniejsza jest historia pana Kaj je Truda. Gość kiedyś tak się dobił, że wstał od stolika i zaczął szukać tajemniczej Trudy. Dowcip polegał na tym, że stolik opuścił bez butów. Boso i bez Trudy wyszedł, nie zważając na szalejącą za oknem zawieruchę. Następnego dnia wrócił po obuwie, marki Gino Rossi – wspomina Krystian.

Unikaj mielonego w karcie

Przeglądając kartę dań, trzeba spojrzeć na szefa kuchni jak na człowieka interesu.
Połowa otwieranych restauracji bankrutuje w ciągu pięciu lat. Żeby się utrzymać na rynku, trzeba liczyć każdy grosz. I tak przykładowo stek, który przeleżał w lodówce, można wykorzystać na kilka sposobów.
Posiekać, zemleć, a potem wypchnąć w postaci mięsa mielonego czy kebabu. Curry, czosnek czy pieprz cayenne nadają mu ostry, orientalny aromat. Klient będzie zadowolony, bo zje coś wyjątkowego, a właściciel – że nie zmarnował towaru. – Powiem tak: lepiej nie zamawiać kotletów mielonych, spaghetti bolonese czy lasagne w restauracji. Sami sobie dopowiedzcie, dlaczego – mówi Krzysztof, kierownik sali w innej opolskiej restauracji.

Oszczędza się także na napojach. Najpopularniejszym sposobem jest kupażowanie wina.
– Po prostu wszystkie zlewki, które wracają z sali, wlewamy do jednej beczułki, a potem sprzedajemy przy barze jako wino domowej roboty. O dziwo, cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Kiedyś nawet facet podszedł do mnie i poprosił, czy może kupić kilka butelek tego wykwintnego trunku. Choć był gotów zapłacić krocie, musiałem odmówić, tłumacząc, że to wersja limitowana i mamy tylko jedną beczkę – opowiada Anna, kelnerka spod Opola.

Kelner jest zboczony

– My też kiedyś mamy wolne i też czasem chodzimy do restauracji. I wtedy trudno wyłączyć zawodową czujność. Sztućce zawsze wydają się za mało błyszczące, a kieliszki do wina za mało wypolerowane – opowiada Kasia, kelnerka z Opola. – Poza tym znajomi świadomi mojego gastronomicznego doświadczenia zawsze każą mi prześwietlać kartę dań. Wiem, czego nie zamawiać i na co zwrócić uwagę, żeby było najtaniej.

Przyznaję, kelner jako klient bywa bardzo wymagający, ale temu, kto go obsługuje, zawsze się to opłaci, bo kiedy już trzeba zapłacić rachunek, nigdy nie grymasi. Na zasadzie "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. Poza tym znamy jedenaste przykazanie: Nie drażnij kelnera swego, bo możesz mieć gorszego – dodaje.

Pozostałe informacje

Górnik Łęczna wraca z punktem po meczu walki w Katowicach

Górnik Łęczna wraca z punktem po meczu walki w Katowicach

W meczu kończącym 29. kolejkę Fortuna I Ligi Górnik Łęczna zremisował bezbramkowo w Katowicach z tamtejszym GKS. Zielono-czarni tym samym wypadli poza strefę barażową, ale różnice punktowe w tabeli są tak znikome, że wciąż mają szansę na znalezienie się w barażach o PKO BP Ekstraklasę

Złoto Adeli Piskorskiej, dyskwalifikacja Laury Bernat i ciekawy I dzień pływackich MP w Lublinie
galeria

Złoto Adeli Piskorskiej, dyskwalifikacja Laury Bernat i ciekawy I dzień pływackich MP w Lublinie

W czwartek na Aqua Lublin wystartowały Mistrzostwa Polski w kategorii open i młodzieżowców (19-23 lata). Dla naszych zawodników, to ostatnia szansa, żeby wywalczyć bilet na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Pierwszego dnia AZS UMCS wywalczył cztery medale. Złoto zdobyła chociażby Adela Piskorska.

Bogdanka Arka wygrała w Bielsku-Białej. Decydujące starcie o finał w Chełmie

Bogdanka Arka wygrała w Bielsku-Białej. Decydujące starcie o finał w Chełmie

W drugim meczu półfinałowym fazy play-off Bogdanka Arka pokonała na wyjeździe BBTS Bielsko-Biała. Decydujące spotkanie zostanie rozegrane w sobotę w Chełmie.

Boskie Buenos. Koncert Dmiana Ukeje
28 kwietnia 2024, 20:00

Boskie Buenos. Koncert Dmiana Ukeje

W swoim ostatnim - jak dotąd - scenicznym wcieleniu, Damian Ukeje podzieli się z nami autorską interpretacją muzyki zespołu Maanam. Koncert już w najbliższą niedzielę (28 kwietnia) w Fabryce Kultury Zgrzyt.

Znowu brak skuteczności i proste błędy. Motor zgubił punkty w meczu z Chrobrym Głogów [zdjęcia, wideo]
galeria
film

Znowu brak skuteczności i proste błędy. Motor zgubił punkty w meczu z Chrobrym Głogów [zdjęcia, wideo]

Niestety, po raz kolejny można o występie Motoru napisać to samo – niewykorzystane sytuacje i błędy w defensywie. W czwartkowy wieczór drużyna Mateusza Stolarskiego prowadziła z Chrobrym Głogów 1:0, ale musiała się zadowolić remisem.

Polała się krew. I to kilkanaście litrów
Patronat Dziennika Wschodniego
galeria

Polała się krew. I to kilkanaście litrów

Za nami Wampiriada, czyli akcja Niezależnego Zrzeszenia Studentów UMCS i RCKiK. Przez dwa dni, kilkadziesiąt osób honorowo oddało swoją krew.

Nowa do kolekcji. Srebrna moneta na 100 lat złotego
galeria

Nowa do kolekcji. Srebrna moneta na 100 lat złotego

Narodowy Bank Polski wyemitował srebrne monety, upamiętniające wprowadzenie w 1924 roku waluty odrodzonego państwa polskiego. Setna rocznica złotego w obiegu jest nie lada gratką dla kolekcjonerów. W czwartek stali od wczesnego rana w kolejkach, aby pieniądz kupić.

Agata Fisz jedynką na lubelskiej liście Lewicy do Europarlamentu. PiS postawi na Kamińskiego czy Czarnka?

Agata Fisz jedynką na lubelskiej liście Lewicy do Europarlamentu. PiS postawi na Kamińskiego czy Czarnka?

Agata Fisz otworzy lubelską listę Lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Znamy także nazwiska liderów dwóch innych ugrupowań w regionie, które wystawią swoich kandydatów. "Jedynką" Koalicji Obywatelskiej będzie posłanka Marta Wcisło, a Konfederacji były europoseł Mirosław Piotrowski.

Krzyż pański z takim synem. Wyzywał matkę, groził, że spali jej dom

Krzyż pański z takim synem. Wyzywał matkę, groził, że spali jej dom

To nie była pierwsza taka awantura, ale tym razem matka nie wytrzymała. Wezwała policję do wyrodnego syna. 27-latek został aresztowany.

Zbigniew Stopa nowym prezesem LW Bogdanka

Zbigniew Stopa nowym prezesem LW Bogdanka

Od 1 maja nowym prezesa zarządu LW Bogdanka będzie Zbigniew Stopa. Jego zastępcą ds. produkcji zostanie Bartosz Rożnawski, a Sławomir Krenczyk będzie wiceprezesem ds. rozwoju.

Kandydaci KO z Lubelskiego. Jedynką Marta Wcisło, dwójką Krzysztof Grabczuk. Kto jeszcze do Europarlamentu?
Wideo

Kandydaci KO z Lubelskiego. Jedynką Marta Wcisło, dwójką Krzysztof Grabczuk. Kto jeszcze do Europarlamentu?

9 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Wiemy, już kto będzie kandydował z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu nr 8, obejmującym województwo lubelskie. Czołowych pięć miejsc zajęli obecni parlamentarzyści. Jedynką będzie Marta Wcisło, a dwójką Krzysztof Grabczuk. Na kolejnych pozycjach znaleźli się: Małgorzata Gromadzka, Michał Krawczyk i Krzysztof Bojarski.

Bawimy się z „lokomotywami" Funduszy Europejskich

Bawimy się z „lokomotywami" Funduszy Europejskich

W związku z obchodami 20 rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie we współpracy z beneficjentami Funduszy Europejskich przygotował szereg atrakcji. Ich kulminacją będą zaplanowane na 10 i 11 maja br. Dni Otwarte Funduszy Europejskich (DOFE). Już teraz zachęcamy jednak do skorzystania z propozycji przygotowanych przez tzw. „Lokomotywy Funduszy Europejskich”.

Gdzie jest Krzysztof Chabros? Wyjechał z domu rowerem i przepadł

Gdzie jest Krzysztof Chabros? Wyjechał z domu rowerem i przepadł

Od poniedziałku nikt z bliskich nie miał z nim kontaktu. Trwają poszukiwania zaginionego 61-latka z gminy Końskowola.

Spuścił z cysterny już 115 litrów paliwa. I wtedy przyszli SOK-iści

Spuścił z cysterny już 115 litrów paliwa. I wtedy przyszli SOK-iści

Była informacja, a zaraz po tym błyskawiczna reakcja. Dzięki temu funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei na gorącym uczynku zatrzymali złodzieja paliwa. 59-latek spuścił z cysterny ok. 115 litrów.

Utrudnienia przy ul. Zawadówka. Rusza przebudowa ulicy

Utrudnienia przy ul. Zawadówka. Rusza przebudowa ulicy

Od dzisiaj (25 kwietnia ) kierowcy w Chełmie muszą baczniej uważać przy ul. Zawadówka w Chełmie. W tym miejscu z uwagi na rozpoczęcie prac związanych z przebudową ulicy spotkają się ze sporymi utrudnieniami.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium