Dzikie zwierzęta stwarzają zagrożenie na alei Jana Pawła II, ulicy łączącej z ekspresówkę ze Świdnikiem – alarmuje nasza Czytelniczka. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odpowiada, że nie ma możliwości ustawienia siatki
– Na al. Jana Pawła II w Świdniku, drodze łączące „ekspresówkę” ze Świdnikiem giną dzikie zwierzęta – alarmuje pani Marta, mieszkanka tego miasta. – Giną sarny a ostatnio pod samochód wpadł łoś. Jest mi nie tylko szkoda tych zwierząt, ale też obawiam się, że pewnego dnia może naprawdę dojść do tragedii. Na drodze jest znak ostrzegający przed dzikimi zwierzętami, ale jednocześnie jest ograniczenie prędkości do 70 km/h.
Tą drogą zarządza lubelski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Nasza Czytelniczka zanim do nas zadzwoniła postanowiła sama ustalić kto w tej sytuacji może pomóc. – Dzwoniłam do Nadleśnictwa Świdnik. Odesłali mnie do GDDKiA w Lublinie – relacjonuje pani Marta. – O pomoc prosiłam też ekologów. Rozmowa była miła, ale w efekcie dowiedziałem się, że nie za bardzo mają czas zająć się tą sprawą. Kontaktowałam się też ze Starostwem Powiatowym w Świdniku, który też ponownie skierowało mnie do GDDKiA.
Sprawdziliśmy to wszystko. Problem rzeczywiście jest. – W ubiegłym roku mieliśmy kilka zgłoszeń dotyczących dzikich zwierząt w tej części miasta – potwierdza Jan Sprawka, komendant Straży Miejskiej w Świdniku.
Według informacji z firmy zajmującej się utrzymanie tego odcinka na zlecenie GDDKiA Lublin, od listopada minionego roku do lutego br. doszło na al JP II do dwóch zdarzeń z dzikimi zwierzętami – kolizji z lisem i łosiem.
Potwierdza to świdnicka policja. – 28 stycznia, ok. godz. 22 doszło do zderzenia samochodu z łosiem – wyjaśnia nadkomisarz Paweł Leśny z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku. – Na szczęście kierowcy nic się nie stało. Samochód został skasowany. Łoś zginął.
Ręce rozkładają też leśnicy. – Nie otrzymaliśmy żadnego pisma w tej sprawie. Jeśli takie wpłynie, z dokładną lokalizacją to nadamy bieg tej sprawie – zapowiada Wiesław Lipiec, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie.
Wygląda jednak na to, że nawet interwencja leśników niewiele pomoże. – Obecnie obowiązujące przepisy związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego nakładają obowiązek ustawiania ogrodzeń ochronnych wzdłuż autostrad – tłumaczy Krzysztof Nalewajko, rzecznik oddziału GDDKiA w Lublinie. – Jako, że podniesiono limit prędkości na drogach ekspresowych także na nich ustawiane są ogrodzenia. W przypadku pozostałych dróg ustawiane są znaki ostrzegawcze „Uwaga, dzikie zwierzęta”. W przypadku dróg niższej klasy, czyli kategorii alei JP II, ze skrzyżowaniami na jednym poziomie czy też wjazdami z pól nie ma skutecznej możliwości zabezpieczenia przed pojawieniem się zwierząt na jezdni. Tak jest w przypadku Lasu Rejkowizna, sąsiadującego z aleją. Gdyby wzdłuż al. Jana Pawła II ustawić ogrodzenie to dzikie zwierzęta wychodząc z lasu i tak przechodziłyby na drugą stronę przez skrzyżowanie z ul. Drewnianą. W drodze powrotnej siatka byłaby dodatkowym utrudnieniem. Zwierzęta szukając możliwości przejścia wędrowałyby wzdłuż ogrodzenia i drogi powodując jeszcze większe niebezpieczeństwo – tłumaczy rzecznik.
W tej sytuacji nie ma wyjścia. Kierowcy muszą być bardziej uważni, obserwując z większą uwagą otoczenie drogi. Na szczęście wzdłuż alei JP II nie krzaków. Jednak nigdy nie uda się całkowicie wyeliminować ryzyka zderzenia z dzikim zwierzęciem.