To ma być sposób na kurz i błoto na drogach gruntowych, których w Świdniku jest ponad 20 kilometrów. Technologia zastosowana już na ul. Malinowej zostanie powtórzona na innych gruntówkach w mieście. Roboty ruszą wiosną przyszłego roku
– Co tydzień spotykamy się z mieszkańcami, którzy skarżą się na stan dróg gruntowych. Bo albo się kurzy, bo jest błoto – mówi Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika. – Dlatego też już w przyszłym roku chcemy ten problem rozwiązać.
Pomóc mają pracownicy spółki Pegimek, którzy wyremontują niemal wszystkie gruntówki w mieście. Władze miasta chcą te prace wykonać poprzez tzw. zamówienie „in-house”. – Czyli przy pomocy miejskiej spółki. Będzie to 30 procent taniej w porównaniu do cen na rynku – podkreśla Dmowski.
Asfaltowaniem ma się zająć specjalna grupa. – Powstała w zakładzie robót drogowych – mówi Jerzy Irsak, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego Pegimek. – Zatrudniliśmy wysokiej klasy fachowca, natomiast w styczniu wyślemy naszych pracowników na szkolenia. Zatrudnimy jeszcze kilka osób, tak aby powstała grupa drogowa z prawdziwego zdarzenia.
Testowe asfaltowanie zaczęło się od ul. Malinowej. W środę końcówkę robót mogli obserwować dziennikarze. Kolejne ulice będą asfaltowane w przyszłym roku. Przy utwardzaniu dróg zostanie zastosowane specjalne urządzenie.
– Recykler jest to maszyna, która zbiera kilkadziesiąt centymetrów istniejącej już podbudowy i miesza to z cementem – opisuje prezes PK Pegimek. – W ten sposób tworzy się podbudowa pod drogę, na którą kładziemy następnie warstwę wyrównującą a później kilkucentymetrową warstwę asfaltu. I podkreśla: Jest to bardzo tania i bardzo szybka technologia.
Ul. Malinowa jest przykładem jak obecne drogi gruntowe w mieście będą wyglądać po zaplanowanych na 2020 r. remontach. – Praktycznie ok. 90 proc. dróg gruntowych w Świdniku nadaje się pod tą technologię – dodaje Irsak.
Wykonana w tej sposób nawierzchnia nie będzie oczywiście drogą docelową. – Tylko taką, która ma służyć mieszkańcom do momentu wykonania drogi z pełną infrastrukturą – z oświetleniem i chodnikami – zaznacza Dmowski.
Przy tego typu inwestycjach koszty są ogromne. – Żeby wykonać wszystkie drogi w pełnej infrastrukturze potrzebowalibyśmy ok. 150 mln zł, a budżet Świdnika wynosi 280 mln zł, przy czym poza drogami są setki innych potrzeb – podlicza Dmowski.
Tymczasem na asfaltowanie ok. 20 km gruntówek miasto chce przeznaczyć 5 mln zł.
– Będziemy szli według harmonogramu ludności – czyli najpierw będą wykonywane ulice, przy których mieszka najwięcej osób – zaznacza Dmowski. – Podobną zasadą kierowaliśmy się utwardzając drogi kruszywem (ok. 20 km dróg zostało w ten sposób utwardzonych za łączną kwotę 800 tys. zł). Teraz przechodzimy do recyklerowania tego i ułożenia warstwy asfaltu.