Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Świdnik

1 marca 2006 r.
18:48
Edytuj ten wpis

Kosze, bambusy i czerwone robaki

Wędkarstwo jest chorobą genetyczną - mówią zgodnie członkowie koła Polskiego Związku Wędkarskiego Świdnik - Miasto. - Zakaźna jest przeważnie w obrębie rodziny, a szczególnie w linii męskiej.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Wyjazdy

Pierwsze koło wędkarskie w Świdniku postało w 1953 r. przy WSK. Jak wspomina dziś Jerzy Michałowski, już wtedy liczyło 1200 członków
Początki lat pięćdziesiątych w nowo powstającym mieście nie były łatwe, ale bakcyl wędkarstwa przekazywany z ojca na syna, przeszczepiany kolegom i przyjaciołom był niezwykle silny. Drążył niezależnie od czasów, braków w zaopatrzeniu i trudności komunikacyjnych.
- Zalewu Zemborzyckiego nie było, choć i teraz go unikamy - mówi Roman Buksiński. - Łowiliśmy na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim, na Wieprzu, Bugu, Wiśle.
- Wtedy nikt nie patrzył, jak i czym się jedzie, ale żeby w ogóle jechać - śmieje się Jerzy Michałowski.
Drewniane deski na platformie ciężarówki zastępowały ławki, a nikt w tamtych latach nie sprawdzał kierowcy alkomatem... Czasem trafiała się lepsza okazja i członkowie koła wyruszali na łowy luksusowo. Autobusem.
- Często jechaliśmy rowerem albo motorem - wspomina Michałowski. - W późniejszych latach jak ktoś miał malucha to i pięciu kolegów potrafił z sobą zabrać.

Spiżarnie i lodówki

- W naszych domach ryb nie brakuje - twierdzi Leszek Kanar. - Jest czym zapchać lodówkę.
Nie tylko rybami. Tak dawniej, jak i dziś żony wędkarzy przeżywają czasami stres otwierając lodówkę.
- Prawdziwy wędkarz sam zbiera rosówki - mówią zgodnie wędkarze. - Dziś tylko młodziaki idą do sklepu i kupują gotowe robaki.
- Najgorzej, jak białe robaki się rozlezą po lodówce. Wtedy murowana awantura w domu.
- Pamiętam, że gar bigosu był do wyrzucenia - śmieje się któryś z wędkarzy.
- A ja z dywanu wyskubywałem je kilka dni - dorzuca drugi.
- Robaki braliśmy z Bystrzycy - wyjaśnia Zbigniew Tokarski. - Specjalną rurką wyciągało się 3-4 kg mułu. Wyrzucało się to na firankę ściągniętą z domu i płukało jak złoto - żartuje. - Zostawały małe, czerwone larwy ochotka. Dziś można je kupić w sklepie.

Leszczyna i bambus

- Kiedyś wędką był kawałek kija leszczynowego i to wystarczało - wspominają.
- W latach pięćdziesiątych jak ktoś dostał kawałek żyłki, to dowiązywał kawałek plecionki z końskiego włosia i taka wędka była.
- A haczyki ze szpilki...
- Później już była wędka bambusowa. Na starych fotografiach widać, jak kije sterczą nad wędkarzami. - dorzuca Leszek Kanar. - Dziś młody kolega ma 13- metrową, składaną, za 4,5 tys. zł, technologia kosmiczna.
- Pod koniec lat sześćdziesiątych pokazały się dwa rodzaje żyłki - gruba szczupakówka i cienka tęczówka. Haczyki były enerdowskie, czeskie albo radzieckie.
- Moja babcia łowiła koszykiem od ziemniaków - wspomina Wojciech Dejko. - Było dużo ryb. W domu mówiło się, że babcia idzie po ryby, a dziadek z wędką po okazję. On już łowił lepsze, większe sztuki. Dziś trzeba wyrafinowanego sprzętu i dużych umiejętności.
- I zanęty kiedyś nie było. Robi się ją z 6-8 składników smakowych, zapachowych i innych. Dziś jednorazowo trzeba do wody wrzucić 200 złotych - dodają fachowo.

Zjeść, wypić i przeżyć noc

W dziedzinie przekąsek i rozgrzewki niewiele się zmieniło od tamtych czasów.
Za najsmaczniejszą rybę niemal zgodnie uznają okonia. A rozgrzewka?
-Kiedyś byliśmy nad Bugiem, noc chłodna, a zapomnieliśmy szkła - wspomina inny. - Nie było takich jednorazówek jak dzisiaj. Z "gwinta” porządny wędkarz nie pije. Mieliśmy do wyboru latarkę albo słoik po białych robakach. Wybraliśmy latarkę, ale trzema palcami należało zatykać trzy otwory w jej obudowie. No, ale tym sposobem przeżyliśmy noc - tłumaczy się.
- Zaraz po ślubie się mniej wędkuje. Po paru latach małżeństwa okazuje się, że ryby w nocy lepiej biorą i trzeba jeździć - śmieją się.
- Szczególnie płotki biorą - dorzuca któryś, ale to tylko żarty, bo nie mają zamiaru burzyć mitów, którymi sport wędkarski obrastał od pół wieku...

Dobra ucha

Spotkali się w świdnickim pubie "Sumik” po zebraniu, na którym prezes Wiesław Górniak mówił o osiągnięciach koła. Krzysztof Żurek serwował znakomitą rybę faszerowaną i wyśmienite fileciki śledziowe. Razem ze Zbigniewem Tokarskim zdecydowali się podać przepis na najlepszą uchę, czyli zupę rybną.

Składniki:

Warzywa jak na rosół,
Oczyszczone ryby z przewagą jazgarza
Oczyszczone łby rybie
Ziemniaki
Ikra z okonia lub jajko lub ostatecznie kasza manna
Warzywa podgotować, wrzucić małe i większe ryby. Niektórzy sugerują, aby gotować je w woreczku lnianym lub na sitku zanurzonym w gotującym się wywarze z jarzyn. Ale też można po ugotowaniu wszystko dokładnie przecedzić. Wtedy dodać ziemniaki pokrojone w kostkę. Gdy będą już miękkie, wrzucić kawałki mięsa z ryb. Wreszcie rozerwać błonę i na gotującą się uchę wsypać ikrę z okonia. Jeśli jej nie ma, można cieniutkim strumieniem wlać rozbełtane jajko, albo kaszkę mannę. Według panów Żurka i Tokarskiego doprawić tylko pieprzem i solą.

Pozostałe informacje

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami
ZDJĘCIA
galeria

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami

We wtorkowy wieczór, mimo kapryśnej pogody, Plac Zamkowy w Lublinie wypełnił się po brzegi. Tysiące mieszkańców przyszło, by wspólnie świętować wolność podczas niezwykłego widowiska muzycznego „Polska na Tak!”. Koncert, który połączył różne pokolenia artystów i widzów, był hołdem dla niepodległości, solidarności i otwartości. Zobaczcie naszą fotogalerię.

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości
galeria

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości

Na strzelnicy lubelskiego „Snajpera” rywalizowali zawodnicy klubów strzeleckich oraz osoby indywidualne posiadające licencje albo patenty strzeleckie. Najwyższe trofeum to Puchar Niepodległości.

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Do poważnego wypadku doszło dzisiaj wieczorem około godziny 18:15 w miejscowości Moszczanka (woj. lubelskie), na drodze krajowej nr 48 na odcinku Dęblin – Kock.

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki
RECENZJA

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki

Czy młoda osoba, która popełniła zbrodnię, powinna spędzić resztę życia za kratami? Historia Moniki Osińskiej pokazuje, że odpowiedź nie jest prosta.

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie
RELACJA

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie

W Warszawie prezydent Karol Nawrocki złożył wieńce, wręczył odznaczenia i nominacje generalskie, a w Gdańsku premier Donald Tusk uczestniczył w Paradzie Niepodległości, podkreślając jedność i wspólną odpowiedzialność za kraj.

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej
galeria

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej

Wydarzenie, przygotowane we współpracy z Teatrem z Nasutowa, pozwoliło uczestnikom przenieść się do obozu legionistów z 1918 roku i poczuć atmosferę tamtych przełomowych dni.

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości
ZDJĘCIA
galeria

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości

Zebranie Rady Miasta, uroczysty apel, defilada i złożenie wieńców pod pomnikami bohaterów – tak w Lublinie przebiegały obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem przedstawicieli władz miasta i województwa.

Budynek Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie w czasie strajku nauczycieli Lubelszczyzny, 1981 r.
DODATEK IPN

„SOLIDARNOŚĆ". Polska droga do wolności

Wybuch masowych strajków pracowniczych w 1980 r. w Polsce był wyrazem buntu wolnościowego Polaków wobec rzeczywistości komunistycznej. Powstały w ich wyniku wielomilionowy ruch związkowy „Solidarności” okazał się jednym z największych fenomenów w tysiącletnich dziejach naszego kraju.

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Nowy mural przy ul. Zamojskiej stał się artystycznym akcentem obchodów Święta Niepodległości. Lublin jako pierwszy w Polsce włączył się w akcję „Polska na TAK!”

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium