Strażnicy miejscy będą karać kierowców, którzy wystawiają swoje auta na sprzedaż na największym parkingu w centrum Świdnika.
- Ktoś powinien zrobić wreszcie porządek z tą giełdą w centrum miasta. Trzeba przepędzić tych sprzedawców - uważa pan Zbigniew ze Świdnika.
Dlatego jeszcze w zimie władze miejskie i powiatowe wpadły na pomysł, jak walczyć z tym procederem. 8 miejsc na tym parkingu użytkuje powiat, ma je m.in. dla swoich petentów. W tej chwili najbardziej atrakcyjne miejsca, te przy chodniku, zajmują samochody na sprzedaż. I tam władze wymalują koperty na miejsca służbowe, które należą do powiatu. Liczą, że wtedy "dziki komis” zniknie, bo nikt nie będzie zwracał uwagi na auta stojące w głębi parkingu.
- Słyszeliśmy, że pomysł jest, ale efektu nadal nie widać - dziwi się Dariusz Kołodziejczyk, radny powiatowy.
- Ten proceder cieszy się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców. Toczą się tam również dyskusje na temat motoryzacji. Nasz pomysł wymaga stabilizacji pogodowej i na to właśnie czekamy - wyjaśnia Mirosław Król, starosta świdnicki.
Jak zapewnił właściciel terenu, czyli miasto, koperty zostaną wymalowane, gdy w nocy temperatura powietrza nie będzie niższa niż 10 stopni. Ale to nie wszystko.
- Równocześnie wysłaliśmy pismo do Straży Miejskiej, aby na podstawie kodeksu wykroczeń karała tych, którzy nagminnie wystawiają tam auta na sprzedaż.
Znaleźliśmy na to odpowiedni przepis - podkreśla Artur Soboń, sekretarz Urzędu Miasta Świdnik.
Zgodnie z "odpowiednim przepisem”, handlarze aut mogą dostać grzywnę "za umieszczanie bez zgody właściciela terenu ogłoszeń i ulotek”.