Urzędnicy planują zmienić metodę naliczania opłat za wywóz śmieci i ich zagospodarowanie. Mieszkańcy bloków mają płacić za wywóz nie od osoby, ale w powiązaniu ze zużyciem wody. Ci w domkach jednorodzinnych zapłacą od gospodarstwa domowego
Miasto dopłaca do gospodarki odpadami, co zauważył podczas ostatniej sesji radny Andrzej Kaciuczyk, który wskazał na powiększający się deficyt.
– W czasie naszej kadencji już 2 miliony złotych się uzbierało, które dopłacamy do gospodarki odpadami. Z tego co zdążyłem się zorientować to chyba największe problemy sprawiają odpady zielone – mówi radny Kaciuszyk.
Informację o deficycie potwierdza Andrzej Radek, zastępca burmistrza Świdnika ds. komunalnych.
– Z bieżących analiz wynika, że w tym roku, w obniesieniu do analogicznego okresu poprzedniego roku mamy wzrost w tonażu odpadów – mówi Radek.
Urzędnicy przygotowują projekty uchwał, które przedłożą Radzie Miasta.
– Pracujemy nad zmianą metody dotyczącej naliczania opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi – mówi Łukasz Reszka z Urzędu Miasta w Świdniku. – Obecną propozycję polegającą na poborze opłaty „od głowy”, chcemy zastąpić opłatą – w budynkach wielorodzinnych według zużytej wody, a w nieruchomościach jednorodzinnych od gospodarstwa domowego. Projekt ten podyktowany jest koniecznością uszczelnienia systemu opłat.
Po wejściu w życie tzw. ustawy śmieciowej - 1 lipca 2013 r. cena za wywóz i zagospodarowanie odpadów w Świdniku wynosi 11 zł od osoby za śmieci segregowane i 14 zł od osoby za odpady zmieszane. Od tego czasu opłaty za śmieci nie zmieniły się.
– Mieszkańcy płacą tę samą kwotę, pomimo, że ilość wywożonych odpadów z roku na rok wzrasta – zaznacza Reszka. – W ubiegłym roku, do zbilansowania systemu, gminie zabrakło ok. 500 tys. zł.
Na razie urzędnicy o żadnych podwyżkach nie mówią. – Zgodnie z Ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wystąpiliśmy do Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych o podanie kalkulacji kosztów zagospodarowania odpadów w 2017 roku – mówi Reszka. – Stawka ta wpłynie na ustalenie opłaty przyszłorocznej.
Reszka podkreśla też, że ewentualna zmiana opłat będzie zależna od kosztów zagospodarowania w Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych i ilości odpadów wytwarzanych przez mieszkańców.