Ucieczka samochodem przed policjantami zakończyła się wjechaniem do rowu. Jakby tego było mało, kierowca miał przy sobie marihuanę.
We wtorek wieczorem policjanci drogówki w Krynicach (pow. tomaszowski) zauważyli szybko jadące bmw. Dali znak kierowcy, aby zjechał na pobocze i się zatrzymał. Mężczyzna na chwilę zwolnił, po czym dodał gazu i ruszył do ucieczki.
Policjanci ruszyli w pościg za bmw. W pewnym momencie uciekinier stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do przydrożnego rowu. W samochodzie, oprócz 25-letniego mieszkańca woj. mazowieckiego była 18-letnia pasażerka. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Okazało się, że kierowca nie zatrzymał się do kontroli, bo nie miał prawa jazdy. Zostało mu zatrzymane pod koniec listopada za spowodowanie kolizji.
Ale brak prawa jazdy to nie wszystko. Policyjny pies służbowy wywęszył marihuanę w samochodzie 25-latka. Mężczyzna zapytany o woreczek, wyjaśnił, że ma problemy ze snem i pali, aby się uspokoić.
Teraz sąd zdecyduje o dalszym losie mężczyzny.