Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło rano w Korhyniu (pow. tomaszowski). Ford zjechał tam do rowu.
35-latka zjeżdżała fordem z górki i na zakręcie straciła nad nim panowanie. Auto wpadło do rowu i zatrzymało się w krzakach.
Z kobietą podróżowała jej 5-letnia córka. Nie odniosła obrażeń, podobnie jak kierująca.