

W obliczu nadciągającego niżu genueńskiego władze województwa lubelskiego zorganizowały specjalną konferencję prasową, podczas której przedstawiono szczegółowe plany działań prewencyjnych.

Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski podkreślił, że chociaż region nie jest w najwyższej strefie ryzyka, wszystkie służby pozostają w stanie zwiększonej gotowości.
- Jesteśmy w ciągłym kontakcie ze Strażą Pożarną, samorządami i instytucjami meteorologicznymi - mówił Krzysztof Komorski. - Chcemy być o krok przed zagrożeniem. Apelujemy do mieszkańców o śledzenie komunikatów oraz zachowanie szczególnej ostrożności w najbliższych dniach.
Sytuacja w regionie po pierwszych interwencjach
Starszy brygadier Zenon Pisiewicz, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej, przedstawił szczegółowe dane dotyczące dotychczasowych działań ratowniczych. Od początku alertu pogodowego odnotowano już około 400 interwencji, z czego większość dotyczyła usuwania skutków silnych wiatrów.
- Około 100 interwencji to zdarzenia związane z usuwaniem połamanych gałęzi, kanarów, usuwaniem drzew, 25 interwencji związanych z uszkodzonymi dachami na budynkach mieszkalnych - wyjaśniał Zenon Pisiewicz. - Na szczęście nie mamy ofiar. Sytuacja w południowej części województwa wymaga szczególnej uwagi. Najbardziej dotknięte są powiaty białgorajski, tomaszowski, hrubieszowski i zamojski.
Straż Pożarna podjęła dodatkowe działania prewencyjne, w tym kontrolę warunków bezpieczeństwa na 26 obozach harcerskich rozsianych po całym regionie. Władze zapewniają, że wszystkie jednostki są gotowe do ich ewentualnej ewakuacji w razie pogorszenia się warunków pogodowych. Jak podkreślał Pisiewicz, chodzi o to, aby w razie potrzeby harcerze zostali ewakuwoani, nie kiedy niebezpieczeństwo już nadejdzie, ale dużo wcześniej.
Zabezpieczenia przeciwpowodziowe i monitoring sytuacji
Dyrektor regionalny Wód Polskich Marcin Troć omówił stan zabezpieczeń hydrologicznych w regionie. Kluczowym elementem ochrony przeciwpowodziowej jest zbiornik retencyjny w Nieliszu, który obecnie dysponuje znacznymi rezerwami.
- Zbiornik w Nieliszu ma 120 proc. rezerwy powodziowej - podkreślił Marcin Troć. - Pracujemy w trybie 24-godzinnym, cały czas monitorując sytuację na rzekach i mniejszych ciekach wodnych. Na razie nie ma bezpośredniego zagrożenia powodziowego, ale sytuacja jest dynamiczna.
W ramach działań prewencyjnych Wody Polskie utrzymują stały kontakt z Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej, a także z lokalnymi samorządami i Strażą Pożarną. W przypadku gwałtownych opadów gotowe są dodatkowe zespoły interwencyjne wyposażone w pompy i sprzęt przeciwpowodziowy.
Współpraca międzyregionowa i plany awaryjne
Komendant Pisiewocz poinformował również o gotowości do udzielenia wsparcia innym regionom, które mogą być bardziej dotknięte skutkami niżu genueńskiego. Choć, jak przyznaje, nie chce osłabiać własnych sił, to jest gotowa jednostka z dowódcą, łącznością i koniecznynn sprzętem, która w razie konieczności może ruszyć w inne rejony Polski.
W ciągu zaledwie sześciu godzin województwo lubelskie może wysłać specjalistyczne zespoły ratownicze Wojsk Obrony Terytorialnej do najbardziej potrzebujących obszarów.
Jednocześnie służby przypominają mieszkańcom o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. W przypadku silnych wiatrów należy unikać parkowania samochodów w pobliżu drzew, zabezpieczyć przedmioty w ogrodach, które mogą zostać porwane przez wiatr, oraz ograniczyć podróże do niezbędnych.
Podczas burz warto unikać otwartych przestrzeni i zbiorników wodnych, a w przypadku powodziowych podtopień: nie próbować pokonywać zalanych dróg i przejść.
Wszelkie niepokojące zdarzenia należy natychmiast zgłaszać pod numerem alarmowym 112. Aktualne komunikaty i porady bezpieczeństwa są regularnie publikowane na stronach internetowych Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego oraz Komendy Wojewódzkiej PSP.
