- W niedzielę spotkajmy się wszyscy przy urnach wyborczych – apelują lubelscy kandydaci Koalicji Europejskiej do europarlamentu. Przedstawiciele zjednoczonej opozycji po raz kolejny zapowiedzieli działania o jak największe pieniądze w unijnym budżecie dla województwa lubelskiego.
- Stoi przed państwem drużyna, która wie, gdzie leży polski interes, która wie, co jest polką racją stanu, która potrafi usiąść do negocjacyjnego stołu i przekonywać do swoich postulatów. To jest drużyna, która będzie potrafiła wynegocjować kolejne 4 mld euro dla województwa lubelskiego. Jesteśmy w tym absolutnie wiarygodni, bo siedem lat temu właśnie my wywalczyliśmy w Unii Europejskiej rekordowe pieniądze dla Polski oraz naszego regionu – mówi Krzysztof Hetman z Polskiego Stronnictwa Ludowego, lider lubelskiej listy KE. I przekonuje: – To właśnie na naszych listach znajdziecie państwo najbardziej doświadczonych i kompetentnych kandydatów.
- Ten wybór jest bardzo szeroki i w tej różnorodności jest nasza siła. To, że stworzyliśmy koalicję tak wielu środowisk pokazuje, z jak wielkim zagrożeniem cywilizacyjnym walczymy, dlatego bardzo prosimy o głos i o to, żeby nie marnować głosu na inne opcje, które z PiS wygrać nie mogą – dodaje Joanna Mucha. „Dwójka” na liście KE jest przekonana, że Prawo i Sprawiedliwość ukrywa swoje prawdziwe intencje. - W poniedziałek, niezależnie od wyniku wyborów, opadnie proeuropejska maska PiS. Znowu dowiemy się, że PiS zaczyna walczyć z Unią Europejską, jej strukturami i instytucjami. Wizja polexitu jest czymś realnym i po wyborach znowu się o tym przekonamy
Wśród lubelskich kandydatów KE znaleźli się także: Riad Haidar z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Artur Mazur z Zielonych, Bożena Lisowska, Włodzimierz Karpiński i Stanisław Żmijan z PO, Sławomir Ćwik z Nowoczesnej, Anna Szmidt z PSL oraz Kornelia Wróblewska z PO.