

Podejrzany o zabójstwo ratownika medycznego z Białej Podlaskiej 59-letni Adam Cz. będzie poddany obserwacji psychiatrycznej. Tak zdecydowali w toku trwającego śledztwa biegli lekarze.

Do tragedii, która wstrząsnęła całą Polską, doszło w styczniu przy ulicy Sobieskiego w Siedlcach. Jak ustaliła prokuratura, w mieszkaniu trwała zakrapiana impreza i to podejrzany wezwał pogotowie, bo źle się poczuł.
- Ratownicy medyczni po zbadaniu Adama Cz., z uwagi na ujawnione u niego obrażenia głowy, poinformowali go o konieczności opatrzenia urazu w szpitalu. Wówczas Adam Cz. zaatakował nożem jednego z ratowników. Zadał mu cios w okolice klatki piersiowej. Na skutek odniesionych obrażeń ratownik zmarł - relacjonowała w styczniu Prokuratura Okręgowa w Siedlcach.
Drugi z ratowników, który próbował obezwładnić napastnika, został zraniony w nadgarstek. Podejrzany miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Śledczy postawili mu zarzuty zabójstwa i czynnej napaści na drugiego ratownika. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Trafił do aresztu.
- W toku trwającego śledztwa, prokurator wystąpił o opinię biegłych lekarzy psychiatrów, którzy zgodnie wskazali na konieczność objęcia podejrzanego obserwacją psychiatryczną, bowiem na podstawie badania ambulatoryjnego nie byli w stanie wydać opinii w przedmiocie jego zdrowia psychicznego, a więc w przedmiocie poczytalności Adama Cz. w trakcie zdarzenia - tłumaczy Krystyna Gołąbek, rzeczniczka siedleckiej prokuratury.
W ocenie lekarzy, dopiero obserwacja psychiatryczna pozwoli na postawienie ostatecznego rozpoznania i wydanie opinii w kwestii poczytalności. 18 lipca Sąd Okręgowy w Siedlcach uwzględnił wniosek prokuratora. - Orzekł o skierowaniu Adama Cz. na obserwację w Oddziale Psychiatrii Sądowej jednego ze szpitali psychiatrycznych. Obserwacja potrwa około 4 tygodni i rozpocznie się w październiku - zaznacza prokurator Gołąbek.
Poza tym, na podstawie zebranych dowodów prokuratura zmieniła pierwotnie postawione zarzuty.
- Adam Cz. jest obecnie podejrzany o to, że 25 stycznia w Siedlcach, działając w zamiarze bezpośrednim zabójstwa, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, używając dwóch noży, dopuścił się czynnej napaści na ratownika medycznego Cezarego L., podczas pełnienia przez niego obowiązków służbowych polegających na wykonywaniu medycznych czynności ratunkowych. Zadał pokrzywdzonemu z dużą siłą uderzenie nożem w klatkę piersiową, powodując tym ranę kłutą klatki piersiowej, skutkującą zgonem pokrzywdzonego w wyniku wstrząsu krwotocznego- relacjonuje rzeczniczka PO.
Drugi zarzut dotyczy napaści z użyciem dwóch noży na ratownika Mateusza M. z zamiarem bezpośredniego zabójstwa i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Grozi za to kara od 15 lat więzienia do dożywocia.
Przypomnijmy: zabity ratownik miał 64 lata. W bialskim pogotowiu pracował od 1987 roku, a od czterech lat dorywczo również w Siedlcach. Mieszkał w Rakowiskach pod Białą Podlaską. Zostawił w żałobie żonę i córkę. Został pochowany na cmentarzu parafialnym. Żegnali go koledzy ratownicy z całej Polski.
