
Samorządowcy i dyrektorzy różnych instytucji, uczniowie i studencki, także seniorzy, nauczyciele, przewodnicy z Zamościa sięgnęli w sobotę (6 września) po klasykę. W ramach Narodowego Czytania zaprezentowali fragmenty większych utworów, a także poezje Jana Kochanowskiego.

Wydarzenie zostało zorganizowane w Mediatece w Zamojskiej Akademii Kultury przez Książnicę Zamojską im. Stanisława Kostki Zamoyskiego.
Wicedyrektor placówki przypomniała licznie zebranym, że zamojska biblioteka w Narodowe Czytanie angażuje się od początku tego przedsięwzięcia, czyli roku 2012. Podkreślała, że podczas tych ogólnopolskich akcji zawsze czytane są dzieła klasyków literatury polskiej, co uznała za bardzo cenne.
– Te dzieła klasyczne są z nami właściwie zawsze. Ale traktujemy je na co dzień jak pomniki ustawione na najwyższych półkach. Warto je stamtąd zdjąć i pokochać – zachęcała swoich słuchaczy.
I argumentowała: – Do dzieł klasycznych warto wracać, bo zawsze znajdziemy w nich coś nowego, co urzeknie, a być może zmieni nasze życie.
Podczas zamojskiej odsłony Narodowego Czytania sięgnięto do fragmentów „Odprawy posłów greckich”, ale również całych pieśni, fraszek i trenów Jana Kochanowskiego.
Czytali je m.in. samorządowcy, dyrektorzy miejskich instytucji, urzędnicy, młodzież szkolna, studenci i nauczyciele, a także seniorzy z Uniwersytetu Trzeciego Wieku oraz przedstawiciele świata kultury. Zaproszenie przyjął również Rafał Zwolak, prezydent Zamościa.
Wielu uczestników przyznawało, że dla współczesnych polszczyzna z czasów, gdy tworzył Jan Kochanowski, jest niezwykle trudna. Jednak wszyscy stanęli na wysokości zadania i każda kolejna prezentacja była nagradzana oklaskami.
Jana Kochanowskiego i jego twórczość jako bohatera tegorocznej edycji wydarzenia wybrał jeszcze prezydent Andrzej Duda. Przypomnijmy, że rok temu w ramach akcji w całej Polsce czytano „Kordiana” Juliusza Słowackiego, a w 2023 „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej. Cała akcja została zaś zainicjowana w 2012 roku. Wówczas wspólną lekturą Polek i Polaków był „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza, rok później dzieła Aleksandra Fredry, a w kolejnym „Trylogia” Henryka Sienkiewicza.
