Tą rurą miała płynąć woda w kanale burzowym. Ale swojej funkcji nie mogła spełnić, bo spodobała się złodziejowi. Policja już ustaliła sprawcę, któremu teraz grozi do 5 lat więzienia.
Najpierw jednak namierzyli mężczyznę, w którego aucie rura odjechała w siną dal. Ten zapewniał, że rury nie kradł, a tylko pomógł koledze ją przetransportować.
Ustalono, że za kradzieżą stoi 40-letni mieszkaniec gm. Frampol. Rurę znaleziono w obejściu. Mężczyzna tłumaczył, że niczego nie kradł, a jedynie pożyczał. Za udostępnienie rury miał podobno zapłacić jednemu z budowlańców 30 zł.
Trwa wyjaśnianie rzeczywistych okoliczności zdarzenia. Skradziona rura była warta ok. 400 zł.