Śledczy rozbili gang przemycający papierosy na masową skalę. Na ławie oskarżonych zasiądzie ponad 40 osób. Nielegalny towar przewozili m.in. rejsowymi samolotami tanich linii.
- Grupa ta przemycała papierosy bez znaków akcyzy z Ukrainy, przez Polskę do Wielkiej Brytanii, Holandii i Belgii - wyjaśnia Mirosław Buczek, zastępca Prokuratora Okręgowego w Zamościu. - Straty z tytułu opłat celnych to co najmniej 680 tys. zł, a uszczuplenia z tytułu podatku akcyzowego wyniosły ponad 2,2 mln zł.
Zarzuty wobec gangu dotyczą lat 2007-2009. W tym czasie członkowie grupy mieli przemycić ponad 11 mln sztuk nielegalnych papierosów. Towar przewożono na różne sposoby. Papierosy jechały przez Europę ciężarówkami, ukryte m.in. w drewnianych drzwiach. Członkowie grupy korzystali również z rejsowych samolotów. Nielegalny towar ukrywali w bagażu. Jak ustaliliśmy, takich lotów było blisko 200.
Sprawa wyszła na jaw dzięki zeznaniom, jakie uzyskano w ramach innego śledztwa. Okazało się, że "mózgiem” grupy był 29-letni Kamil G. Współpracowało z nim kilkadziesiąt osób zajmujących się głównie przewożeniem papierosów.
Oskarżeni będą odpowiadać z wolnej stopy. Większość z nich, w tym Kamil G. przyznała się do winy i składała wyjaśnienia. W dużym stopniu pokrywają się one z ustaleniami śledczych.
Niemal wszyscy oskarżeni chcą dobrowolnie poddać się karze. Proponują dla siebie więzienie w zawieszeniu oraz grzywny w wysokości nawet 100 tys. zł. Decyzja należy do sądu. Za udział w grupie przestępczej grozi do 8 lat więzienia. Jej założyciel musi się liczyć z odsiadką dłuższą o dwa lata.
Chociaż śledczym udało się rozbić gang, to nie zatrzymali wszystkich jego członków. Około 10 osób zamieszanych w przemyt wciąż się ukrywa. Najprawdopodobniej nie ma ich w Polsce. Kiedy zostaną namierzeni, prokuratura wznowi postępowanie w ich sprawie.