Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Wszyscy, którzy mieli okazję go poznać, wspominają, że sam nigdy nikomu nie odmówił pomocy. Teraz sam jej potrzebuje. Mowa o 32-letnim Jacku Koprze z Hrubieszowa, który jest po wylewie i potrzebuje pieniędzy na leczenie i rehabilitację.
Pomoc przyjdzie już wkrótce. 11 czerwca w hrubieszowskim klubie Viva na rzecz Jacka zagrają charytatywnie Cree i Wyłaczeni.
– Członkowie obu zespołów mieli okazję poznać Jacka, gdy gościli w jego zakopiańskim pensjonacie. To oni wyszli z inicjatywą zorganizowania koncertu, z którego całkowity dochód przeznaczony zostanie na jego leczenie i rehabilitację – opowiada Paweł Dąbrowski, kolega Jacka Kopra z Ulhówka.
Liderem rockowo-bluesowej grupy Cree z Tychów jest Sebastian Riedel, syn nieżyjącego frontmana Dżemu Ryszarda Riedla.
Częstochowscy Wyłączeni powstali z kolei z inicjatywy Krzysztofa Niedźwieckiego, Marcina Pożarlika i Roberta Czyża. Ten pierwszy przez 10 lat był filarem Habakuka. Grają – jak sami podkreślają – folk'n'rolla.
Oba zespoły 11 czerwca przyjadą do Hrubieszowa, by o godz. 20 wystąpić na deskach Viva Clubu przy ul. Prostej 1.
Bilety w przedsprzedaży kosztują 35 złotych, w dniu koncertu będą droższe o 5 złotych.
Rodzina i przyjaciele pana Jacka, który w poniedziałek skończył 32 lata, podkreślają, że jest wyjątkowo dobrym człowiekiem, mężem, ojcem dwóch synków oraz przyjacielem.
– Razem się wychowywaliśmy, Jacek zawsze był człowiekiem o wielkim sercu – wspomina pan Paweł. – Nikomu nie odmówił pomocy, a w życiu zajmował się wszystkim: wypalał węgiel drzewny, prowadził bary i hurtownie, a w końcu przeniósł się z Hrubieszowa do Zakopanego, gdzie otworzył pensjonat.
Tam dopadła go choroba. W listopadzie ub. roku miał wylew. Po operacji powoli wracał do zdrowia, ale po tygodniu doszło do obrzęku mózgu. W stanie krytycznym znowu trafił na stół operacyjny.
Po drugiej operacji został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, w której pozostawał ponad dwa tygodnie.
– Po wybudzeniu nie było z nim kontaktu, nie reagował na polecenia lekarzy, poruszał jedynie jedną ręką – wspomina siostra Magdalena Kozak.
Tak jest do tej pory. Do tego, aby mógł znów wrócić do zdrowia niezbędne jest długie i kosztowne leczenie i rehabilitacja.
Bilety na niecodzienny koncert pod hasłem "Pomoc dla Jacka” można nabyć nie tylko w hrubieszowskim klubie, ale w każdym zakątku Polski, wysyłając maila na adres: nikipaja@op.pl lub niedzwieckik@wp.pl.
Można też pomóc, dokonując wpłat na konto Stowarzyszenia "Bezpieczny Powiat Hrubieszowski”, nr 23 1020 5356 0000 1102 0005 6473, z dopiskiem "Na leczenie i rehabilitację Jacka Kopra”.
– Członkowie obu zespołów mieli okazję poznać Jacka, gdy gościli w jego zakopiańskim pensjonacie. To oni wyszli z inicjatywą zorganizowania koncertu, z którego całkowity dochód przeznaczony zostanie na jego leczenie i rehabilitację – opowiada Paweł Dąbrowski, kolega Jacka Kopra z Ulhówka.
Liderem rockowo-bluesowej grupy Cree z Tychów jest Sebastian Riedel, syn nieżyjącego frontmana Dżemu Ryszarda Riedla.
Częstochowscy Wyłączeni powstali z kolei z inicjatywy Krzysztofa Niedźwieckiego, Marcina Pożarlika i Roberta Czyża. Ten pierwszy przez 10 lat był filarem Habakuka. Grają – jak sami podkreślają – folk'n'rolla.
Oba zespoły 11 czerwca przyjadą do Hrubieszowa, by o godz. 20 wystąpić na deskach Viva Clubu przy ul. Prostej 1.
Bilety w przedsprzedaży kosztują 35 złotych, w dniu koncertu będą droższe o 5 złotych.
Rodzina i przyjaciele pana Jacka, który w poniedziałek skończył 32 lata, podkreślają, że jest wyjątkowo dobrym człowiekiem, mężem, ojcem dwóch synków oraz przyjacielem.
– Razem się wychowywaliśmy, Jacek zawsze był człowiekiem o wielkim sercu – wspomina pan Paweł. – Nikomu nie odmówił pomocy, a w życiu zajmował się wszystkim: wypalał węgiel drzewny, prowadził bary i hurtownie, a w końcu przeniósł się z Hrubieszowa do Zakopanego, gdzie otworzył pensjonat.
Tam dopadła go choroba. W listopadzie ub. roku miał wylew. Po operacji powoli wracał do zdrowia, ale po tygodniu doszło do obrzęku mózgu. W stanie krytycznym znowu trafił na stół operacyjny.
Po drugiej operacji został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, w której pozostawał ponad dwa tygodnie.
– Po wybudzeniu nie było z nim kontaktu, nie reagował na polecenia lekarzy, poruszał jedynie jedną ręką – wspomina siostra Magdalena Kozak.
Tak jest do tej pory. Do tego, aby mógł znów wrócić do zdrowia niezbędne jest długie i kosztowne leczenie i rehabilitacja.
Bilety na niecodzienny koncert pod hasłem "Pomoc dla Jacka” można nabyć nie tylko w hrubieszowskim klubie, ale w każdym zakątku Polski, wysyłając maila na adres: nikipaja@op.pl lub niedzwieckik@wp.pl.
Można też pomóc, dokonując wpłat na konto Stowarzyszenia "Bezpieczny Powiat Hrubieszowski”, nr 23 1020 5356 0000 1102 0005 6473, z dopiskiem "Na leczenie i rehabilitację Jacka Kopra”.
