W tej chwili zalew w Krasnobrodzie wygląda jak wielkie pobojowisko. Znikła plaża i popularne molo. Urzędnicy zapewniają, że do lata wszystko wróci do normy.
Krasnobrodzki zalew to jedna z największych atrakcji na Zamojszczyźnie. W sezonie turystycznym wypoczywają tutaj tysiące osób. Jeszcze dwa lata temu odpoczywali tu w nie najlepszych warunkach. Bary były pstrokate i nieestetyczne. Nawet popularne molo zaczęło się rozlatywać. Władze miasta obiecały wówczas, że to się zmieni.
Na początek rozstrzygnięto przetarg na dzierżawę działek nad zalewem. Ich zwycięzcy musieli zobowiązać się do budowy nowych obiektów lub do ich remontu. Restauracje i bary mogły być budowane jedynie z drewna lub kamienia, a ich dachy miała pokrywać dachówka. - To było naprawdę świetne posunięcie - uważa Irma Roczkowska, mieszkanka jednego z domów przy zalewie. - W okolicy plaży zrobiło się ładniej. Jednak po drugiej stronie zbiornika nadal są bagna i rosną chwasty.
Urzędnicy muszą postarać się o jakieś zmiany.
Tak się właśnie dzieje. Krasnobrodzki magistrat jeszcze jesienią zabrał się pogłębianie i oczyszczanie zalewu. Grobla została utwardzona, a molo rozebrane. Ale nie ma się co martwić. Nad zalewem zostanie niebawem wybudowane nowy pomost (na wprost ulicy Sikorskiego). Będzie szeroki na cztery metry i długi na ok. 120. Zostaną tam zamontowane latarnie i ławki. A wokół zbiornika powstaną chodniki i trasy rowerowe.
Krasnobrodzki magistrat chce wystarać się o wsparcie UE m.in. na rozbudowę akwenu. Teraz lustro wody ma ok. 7 ha, a docelowo powinno mieć o 10 hektarów więcej. Swoją cegiełkę dołożą też prywatni inwestorzy. - Obok kamieniołomów powstanie nowy prywatny pensjonat - tłumaczy burmistrz Oś. - Kamień wydobyty podczas kopania fundamentów zostanie użyty do wybudowania amfiteatru nad zalewem (na tzw. bagienkach - red.). Cały teren zostanie utwardzony. Powstanie nowe centrum rekreacyjne.