Dbała o najbliższych, dlatego nie tylko na swoje konto, ale także na rachunki męża, syna i zięcia przelała ponad 1 mln złotych. Byłej głównej księgowej Rolniczego Zakładu Doświadczalnego w Werbkowicach grozi teraz do 10 lat więzienia.
- Kobieta została oskarżona o to, że w latach 2000-2007 przywłaszczyła ponad 914 tys. zł na szkodę swojego byłego zakładu pracy oraz 114 tys. zł z kasy zapomogowo-pożyczkowej na szkodę jej 24 członków - informuje Romuald Sitarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu, która skierowała wczoraj do sądu akt oskarżenia.
Była główna księgowa podrabiała najpierw na przelewach i na czekach służbowych podpisy dyrektora i osób uprawnionych do ich wystawienia. Następnie wyprowadzała pieniądze na swoje konto, a także na rachunki męża, syna i zięcia.
- Ponadto Jolanta A. została oskarżona o nielegalne uzyskanie różnych programów komputerowych wartości 5 758 zł - dodaje Sitarz.
Odpowiedzialności karnej nie uniknie jej rodzina: 49-letni Dariusz A., 22-letni Kamil A. oraz 25-letni Marcin S., czyli mąż, syn i zięć. Prokuratura oskarżyła ich o paserstwo. Dobrze wiedzieli, że pieniądze pochodzą z przestępstwa, ale nawet na moment nie zawahali się przyjąć ponad 173 tys. złotych na swoje rachunki.
Wszystkim grozi teraz do 5 lat więzienia. Przed sądem odpowiadać będą z wolnej stopy.
Jolanta A. od maja 2007 r. siedzi w areszcie. Na poczet grożących kar grzywny i obowiązku naprawienia szkody prokuratura zajęła ponad 211 tys. zł.