

Ponad 3 promile u 50-latka, ponad 2,5 u 52-latki. Oboje wsiadali za kierownicę, stanowiąc realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu.

Do pierwszego zdarzenia doszło w czwartek wieczorem na drodze krajowej nr 74 w Wólce Panieńskiej. Około godziny 19:00 kierujący oplem 50-letni mieszkaniec gminy Sitno, próbując skręcić na parking sklepu, stracił panowanie nad pojazdem. Auto wjechało do rowu i z impetem uderzyło w betonowy przepust. Kierowca wysiadł z rozbitego pojazdu i próbował ukryć się w zaroślach na pobliskiej posesji.
Policjanci, powiadomieni o zdarzeniu, szybko odnaleźli uciekiniera. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 3 promile alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Na miejscu nie wymagał pomocy medycznej. Stracił prawo jazdy, a za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem. Grozi mu do 3 lat więzienia, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
Do drugiego incydentu doszło niespełna dwie godziny wcześniej, w gminie Uścimów. Około godziny 17:00 dyżurny lubartowskiej komendy odebrał zgłoszenie od kobiety, która zauważyła, że jadący przed nią peugeot porusza się zygzakiem.
Zgłaszająca nie tylko powiadomiła policję, ale również – nie tracąc z pola widzenia podejrzanego auta – pojechała za nim aż na jedną z posesji, gdzie pojazd się zatrzymał. Po zatrzymaniu auta, świadek podeszła do kierującej i zapytała, czy dobrze się czuje. Wówczas wyczuła od niej silną woń alkoholu – relacjonuje podkomisarz Jagoda Maj z lubartowskiej policji.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze potwierdzili przypuszczenia – 52-letnia kobieta miała ponad 2,5 promila w organizmie. Jak przyznała, wsiadła za kierownicę, ponieważ chciała pojechać na zakupy. Straciła już prawo jazdy, a jej sprawą zajmie się sąd. Grozi jej do 3 lat więzienia, wysoka grzywna i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Policjanci apelują: nietrzeźwi kierowcy to realne zagrożenie na drogach. Chwila bezmyślności może kosztować czyjeś zdrowie lub życie.
