Wyleciał z pracy, bo na portalu nasza-klasa zamieścił swoje zdjęcia, m.in. w hitlerowskim mundurze. Według przełożonych mogły nawoływać do nienawiści i propagować faszyzm. Mężczyźnie grozi dodatkowo więzienie.
Był cywilnym pracownikiem zamojskiej komendy. Dostał dyscyplinarkę jesienią ub. roku, po o 5 latach pracy na stanowisku technika sekcji dochodzeniowo-śledczej.
Powód? Ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych przez opublikowanie na portalu nasza-klasa fotografii godzących w dobry wizerunek policji oraz wykorzystanie służbowych zdjęć do fotomontażu.
- Nie jestem faszystą, z zamiłowania zajmuję się grafiką komputerową - mówi pan Krzysztof. - Te zdjęcia były reakcją na odradzający się faszyzm w Niemczech i działania Eriki Steinbach. Mam prawo do wyrażania swoich poglądów.
Kolejny fotomontaż przedstawia uzbrojonego po zęby 26-latka na tle zburzonego domu. Wiadomo, że fotografię wykonano na jednej z zamojskich posesji; dom runął po wybuchu gazu.
- Ale to nie było zdjęcie z dokumentacji służbowej, można je było znaleźć w mediach - zapewnia Wiatrzyk. - Wszystkie fotografie, które opublikowałem, były próbą moich zdolności technicznych i artystycznych.
Murem za zwolnionym kolegą stanęli policyjni związkowcy. Uważają, że komendant błędnie interpretuje cytowaną ustawę, bo nie dotyczy ona stanowiska, na jakim pracował Wiatrzyk.
- Poza tym, na naszej-klasie nie ma śladu, że pan Krzysztof był pracownikiem policji, a na zdjęciach nie ma symboli godzących w jej wizerunek - przekonuje Józef Ćwikliński, szef lubelskiego Związku Zawodowego Pracowników Policji.
Czy rzeczywiście tak jest, badają to śledczy. Ale do tej pory 26-latek nie usłyszał zarzutu. - Zamówiliśmy opinie biegłych z zakresu informatyki i kulturoznawstwa - mówi Ewa Kuźnicka z Prokuratury Rejonowej w Zamościu. - Postępowanie przedłużono do końca marca.
Za publiczne propagowanie faszyzmu i nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym grozi do dwóch lat więzienia.