Mieszkańcy i władze gminy Tyszowce zacierają ręce. Liczą na nowe miejsca pracy i wpływy z podatków. Czy Perespa leży na złożach gazu, przekonamy się już za kilka tygodni.
Wioską pod Tyszowcami zainteresowała się firma Poszukiwania Nafty i Gazu NAFTA z wielkopolskiej Piły. Ma ona swoje oddziały w stolicy Egiptu, Indiach i na Węgrzech. Na prywatnej działce przy drodze wylotowej na Kotlice realizuje pierwszy odwiert.
– U nas szukają gazu ukrytego w tak zwanych łupkach – wyjaśnia Teresa Chrastina, sekretarz miasta Tyszowce. Według szacunków, światowe zasoby surowca w skałach są duże większe od tradycyjnych złóż. Problemem jest jego wydobycie, bo gaz tkwi głęboko w ziemi. Pracownicy pilskiej firmy pracują obecnie bez przerwy na trzy zmiany. Owoce ich pracy znane będą za kilka tygodni.
– Spokojnie podchodzimy do tematu, ale nadzieje na rozwój gminy i wpływy z podatków warto mieć – podkreśla Teresa Chrastina.
Gdyby zostały odnalezione nowe złoża, byłaby to wielka szansa dla całego regionu. Ale mieszkańcy Czermna pod Tyszowcami studzą emocje mieszkańców sąsiedniej wsi, bo dobrze pamiętają, że w latach 80. prowadzono tam poszukiwania węgla kamiennego. Wioska nie stała się jednak drugą Bogdanką.
Perespa nie jest jedyną miejscowością na Zamojszczyźnie pod lupą firm naftowych. Próbne odwierty prowadzone będą też m.in. w Miączynie, Zwierzyńcu i pod Werbkowicami.
Przypomnijmy, że Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA w województwie lubelskim wydobywa już gaz w Stężycy w powiecie ryckim, podlubelskim Ciecierzynie oraz Mełgwi k. Świdnika. To paliwo jest też eksploatowane w Tarnogrodzie. Sanocki Zakład Górnictwa Nafty i Gazu wybudował w pobliskiej Woli Różanieckiej kopalnię. Jej zasoby wystarczą na 100 lat.