

Nie wiadomo skąd przyszedł ani jak pokonał ogrodzenie. Faktem jest, że dzisiaj rano po placu jednego z przedszkoli w Zamościu spacerował sobie... łoś.

Zgłoszenie o tym nietypowym "gościu" w mieście strażacy przyjęli przed godziną 9 rano. Z informacji wynikało, że dzikie zwierzę spaceruje ulicami miasta. Gdy mundurowi pojechali we wskazany rejon, łoś był już na placu jednego z przedszkoli.
"Do czasu przybycia lekarza weterynarii strażacy pilnowali zwierzę na terenie ogrodzonego przedszkola, aby nie wydostało się z posesji. Dzieci i personel przedszkola znajdowali się w budynku" - podaje w komunikacie Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu.
Ostatecznie łoś został uśpiony, a później przetransportowany na dokładne badania. Niestety, podczas wizyty w mieście ucierpiał. Rozerwał sobie podbrzusze najpewniej, gdy przeskakiwał przez przeszkody.
