Tygrys Wincent z zamojskiego zoo ma coraz większe problemy ze zdrowiem. Na „dziwny chód” zwierzęcia zwracają uwagę osoby odwiedzające ogród zoologiczny.
– To jest bardzo stary tygrys. Ma 17 lat, czyli porównując do wieku człowieka, prawie 100 lat – mówi Łukasz Sułowski, zastępca dyrektora Ogrodu Zoologicznego im. Stefana Milera w Zamościu. – Ten tygrys ma artretyzm. Cały czas jest na dopingu, dostaje sterydy. Już kilka razy miał być usypiany, ale na widok lekarza weterynarii ze strzykawką„zdrowieje”. Póki je i w miarę się porusza nie mamy sumienia aby go uśpić.
Opiekunowie drapieżnika przyznają, że tygrys ostatnio bardzo schudł. – Podejrzewamy, że jego dni są już policzone. Ale nie chcemy go zamykać. Jeśli jest ładna pogoda to go wypuszczamy na zewnętrzny wybieg. Zwierzęta w zoo mają dożywocie – dodaje Sułowski.
W zamojskim zoo od ubiegłego roku żyje też para młodych tygrysów - mają około 3 lat. Samica tygrysa amurskiego o imieniu Isla przyjechała do Zamościa z zoo w Helsinkach zaś samiec Makary trafił do Polski z Duisburga w Niemczech.
– Tygrysy są w pawilonie. Można jest zobaczyć przez szyby – dodaje Łukasz Sułowski. – Z tego jednego wybiegu zewnętrznego tygrysy będą korzystać na zmianę.