Sekretarz gminy Stary Zamość i miejscowy przedsiębiorca stanęli przed sądem. Odpowiedzą za próbę fałszowania wyników przetargu. Obaj nie przyznają się do winy.
W komisji przetargowej zasiadł m.in. Janusz C., sekretarz gminy Stary Zamość. Jako pierwszą urzędnicy otworzyli ofertę Auguścińskiego. Później sięgnęli po propozycję konkurenta. Okazało się, że w drugiej kopercie jest kilka osobnych dokumentów. Jak potwierdzili później śledczy, były to trzy oferty, różniące się ceną.
Sekretarz gminy wybrał jedną z nich, a resztę schował do kieszeni. Nie chciał pokazać dokumentów Auguścińskiemu, ale przedsiębiorca nagrał całe zajście. Zabarykadował wyjście z sali i wezwał policję. Doszło do przepychanki, którą zakończył dopiero przyjazd patrolu.
W marcu, Tadeusz P. i sekretarz gminy usłyszeli prokuratorskie zarzuty, dotyczące przekroczenia uprawnień. Śledczy stwierdzili, że przedsiębiorca pomagał urzędnikowi, więc przyczynił się do złamania prawa.
Obaj mężczyźni nie przyznają się do winy. Głównym dowodem w sprawie jest film nagrany przez Auguścińskiego oraz dokumenty przetargowe, które zdaniem śledczych w pełni potwierdzają zarzuty. Oskarżonym grozi do 3 lat więzienia.