Zabytkowa studnia wróci na Rynek Wielki w Zamościu?

To, że na rynku znajdowała się rozbudowana studnia z wieloma detalami, wiadomo z rysunku kapitana Jana Pawła Lelewela z 1824 roku. Na studnię natrafiono pod koniec lat 70. ub. wieku przy remoncie i zagospodarowaniu płyty Rynku Wielkiego. Powstała już wizualizacja studni, ale teraz potrzebne są badania archeologiczne, które wyznaczą lokalizację i jej gabaryty.

Takie prace miały ruszyć jesienią ubiegłego roku, po zakończeniu sezonu turystycznego. Nie udało się. – Zostały przesunięte w związku z wydłużonym do końca października sezonem działalności ogródków kawiarnianych oraz obawą niskich temperatur w listopadzie – tłumaczy Marek Gajewski, rzecznik prasowy prezydenta Zamościa.

Później prace miały ruszyć w kwietniu, ale i z tego terminu zrezygnowano. Miasto nie miało pieniędzy w budżecie na naprawę nawierzchni płyty rynku, po tym jak prace się zakończą.

Teraz ratusz zapewnia, że badania odbędą się jesienią po rozebraniu ogródków kawiarnianych. – Przewidywany czas badań to ok. jednego miesiąca. Opracowanie dokumentacji pobadawczej również potrwa miesiąc – zapowiada Gajewski.

Prace sfinansuje dr Bogumiła Sawa, znana zamojska regionalistka. To ona opracowała również wstępną koncepcję architektoniczno-przestrzenną odbudowy obiektu. Dr Sawa pokryje także koszty naprawy nawierzchni. Całość pochłonie ok. 20 tys. zł. Niezbędne będzie przecięcie płyty na rynku, dokopanie się do fragmentów fundamentów. Wstępny zakres badań obejmuje obszar Rynku Wielkiego przed narożną kamienicą nr 8 "pod św. Kazimierzem”.

Czy studnia zostanie odbudowana? Tego do końca nie wiadomo. – Mamy taką wolę, ale trzeba dotrzeć do fundamentów. Wtedy zobaczymy na co natrafimy – mówi Gajewski. – Następnym krokiem powinno być ewentualnie opracowanie koncepcji rekonstrukcji studni oraz uzgodnienie opracowanej koncepcji z wojewódzkim konserwatorem zabytków, a później opracowanie projektu budowlanego – dodaje.