W Zamościu jak zwykle zalało ulicę Starowiejską. Ale strażacy byli wzywani także na Matejki, Traugutta, Śląską i Robotniczą. Po ulewnych deszczach, które nad regionem przeszły dzisiejszej nocy sporo pracy mieli także strażacy z Tomaszowa Lubelskiego.
– Nasze ekipy pracują nadal w Suchowoli, gdzie mieliśmy ok. 4 podtopień i w Kosobudach – mówi kpt. Andrzej Szozda z zamojskiej Straży Pożarnej.
Najgorzej jest jednak na ulicy Starowiejskiej w Zamościu, gdzie woda zbiera się nawet wtedy, gdy opady nie są zbyt intensywne.
– Tam jest taki teren i taka infrastruktura – kwituje strażak. Wyjaśnia, że jakiś czas temu, gdy w tej części miasta budowane były chodniki, zlikwidowano rowy melioracyjne.
Poza tym problem wynika z nie najlepszego stanu kanalizacji burzowej. – Po prostu na pewnych odcinkach woda nie ma właściwego odpływu – mówi Szozda i zapowiada, że Straż Pożarna wystąpi do władz miasta z apelem o jak najszybsze rozwiązanie tego problemu.
Sporo pracy mieli tej nocy także strażacy z Tomaszowa Lubelskiego.
W tej chwili jednak sytuacja już się powoli stabilizuje. – Deszcz przestał padać, a woda zaczyna wsiąkać – mówi dyżurny operacyjny tamtejszej komendy, która od godz. 22 wczoraj do 4 nad ranem pracowała na najwyższych obrotach.
Bo zalane były jak zwykle m.in. ulice Lwowska, Kościuszki, Łaszczowiecka i Szopena.