Miasto przymierza się do akcji czipowania psów i kotów. Pomysł będzie omawiany na najbliższej sesji Rady Miasta. Jeśli zostanie zaakceptowany właściciele czworonogów będą musieli zapłacić za taki zabieg po ok. 50 zł.
Pomysł pojawił się, gdy pracownicy schroniska dla zwierząt zauważyli, że odławianych jest wiele psów i kotów, których szukają potem ich właściciele.
- Z drugiej strony trafiało do nich też wiele teoretycznie bezpańskich stworzeń, po których widać było, że nie boją się ludzi i do niedawna musiały mieć dom. Jednak nikt się zgłaszał – przyznaje Andrzej Olborski, dyrektor wydział gospodarki komunalnej w Zamościu. – Dlatego zachęcono nas do udziału w akcji. Podchwyciliśmy pomysł, bo to rzeczywiście rozwiązałoby problem z fikcyjną bezdomnością zwierząt. Dzięki czipowaniu wiedzielibyśmy też ile psów i kotów mieszka na terenie Zamościa.
Pracownicy wydziału gospodarki komunalnej odbyli już wstępne rozmowy na ten temat z zamojskimi stowarzyszeniami prozwierzęcymi. Ich członkowie także podchwycili pomysł. Urzędnicy przygotowują więc właśnie projekt uchwały, która zostanie przegłosowana na sierpniowej radzie miasta.
- Ze wstępnych informacjach wynika, że miasto kupując hurtowo czipy zapłaciłoby za każdy z nich po 14,50 zł. Po zaczipowaniu właściciel zwierzęcia musiałby zwrócić tę kwotę. Za wszczepienie czipa weterynarze pobieraliby ok. 35 zł – wylicza Olborski.