W połowie sierpnia zmienią się zasady jazdy na gokartach w zamojskim parku miejskim. To efekt skarg mieszkańców, którzy wielokrotnie skarżyli się, że kierowcy doprowadzają do wielu niebezpiecznych sytuacji.
Zamojskie gokarty to plastikowe niskie samochodziki dla najmłodszych gości.
– Niby nic strasznego, ale maluchy jeżdżą naprawdę niezwykle szybko, nie robiąc sobie nic z przechodniów – opowiada Kamila Kłysiak, mieszkanka miasta. – Regularnie chodzę na spacery do parku razem z malutką córeczką, które dopiero uczy się pewnie chodzić. Już kilka razy musiałam łapać ją na ręce i uciekać na bok, bo zostałaby staranowana przez autko. Rozumiem, że dzieci muszą się wyszaleć, ale jeśli nikt nic nie zrobi z gokartami to wcześniej, czy później dojdzie do niebezpiecznego w skutkach wypadku.
Temat gokartów w parku pojawił się także na facebookowym profilu „Nie polecam w Zamościu”.
– Park miejski w Zamościu zamiast pełnić funkcję przestrzeni publicznej stał się torem wyścigowym dla gokartów – pisze jeden z internautów. – W parku trudno spacerować czy pojeździć na rolkach, a jest to jeden z niewielu obszarów w mieście z powierzchnią umożliwiającą jazdę na rolkach, gdyż trzeba uważać na rozpędzone, pozbawione opieki dzieci. Niejednokrotnie dochodzi do wypadków. Dodatkowo ławki są brudne od unoszonego przez gokarty kurzu.
Post ten wzbudził gorącą dyskusję. Połowa internautów krytykuje rozjeżdżanie alejek. Pozostali twierdzą, że to doskonała atrakcja.
Żeby pogodzić wszystkich mieszkańców zamojski magistrat wprowadza w Parku Miejskim nowy system ruchu. Będzie obowiązywał od 14 sierpnia. Wyznaczono trasy, którymi będą mogły jeździć gokarty, aby nie utrudniać poruszania się spacerowiczom. Żeby nie było wątpliwości, przy parkowych alejkach z „zakazem wjazdu” staną tablice z przekreślonym rysunkiem gokarta. Ułatwi to karanie osób nie przestrzegających zakazów, bo dotychczas alejki po których mogły jeździć gokarty nie były doprecyzowane.