W dziesięć dni w roztoczańskim Zwierzyńcu wyświetlonych zostanie ponad 400 filmów. Obejrzeć wszystkich się nie da, bo projekcje odbywać się będą równolegle w 6 miejscach. Ale warto spróbować zobaczyć jak najwięcej. Bo części filmów nie da się zobaczyć nigdzie indziej.
W tym roku będą to m.in.: Asta Nielsen, Jacques Tati, Victor Erice, Gianni Amelio i Marco Bellocchio.
– Zwłaszcza retrospektywa filmów włoskich reżyserów zasługuje na dużą uwagę, bo choć część filmów była pokazywana kiedyś w Polsce, to w tej chwili są one zupełnie nieosiągalne nigdzie indziej – mówi Joanna Swacha z biura LAF. Zachęca także do wybrania się na cykl "Urodziny pana Czechowa”, czyli adaptacje dzieł rosyjskiego dramaturga, ale również m.in. "Elegię dla konia”.
– W tym cyklu pokazane zostaną obrazy prezentujące wyjątkowe relacje łączące człowieka z koniem. Nie można też przegapić obrazów, które wyreżyserowali twórcy z RPA – dodaje Swacha.
To oczywiście nie wszystko. Filmów w Zwierzyńcu będzie bowiem mnóstwo. Pokazywane będą w kilku seriach, m.in. "Kłopoty z Witkacym” oraz "Polskie kino w perspektywie Szkoły” z okazji jubileuszu 60-lecia Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi.
– W ciągu dziesięciu dni pokażemy ponad 400 filmów. Na każdy dzień, w każdym z wyznaczonych miejsc zaplanowano od 7 do 10 projekcji. Będą się odbywały w kinach: Skarb, Jowita, Dzięcioł, Salto, Ratusz i oczywiście będą nocne projekcje na dziedzińcu browaru. A specjalne pokazy dla dzieci przewidujemy w Zwierzynieckim Ośrodku Kultury i Rekreacji – zapowiada Joanna Swacha.
Jednak LAF to nie tylko projekcje filmowe, bo także liczne koncerty, spektakle, wykłady i spotkania dyskusyjne. Organizatorzy przewidują, że w tym roku na widowni może znowu zasiąść ponad 35 tys. widzów.