Starych drzew się nie przesadza – mówią władze Łaszczowa,
od których Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich domaga się zwrotu budynku, w którym mieszka obecnie siedem pensjonariuszek Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej. Przed wojną była tam łaźnia rytualna.
W ubiegłym roku Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Warszawie przysłał do Urzędu Gminy w Łaszczowie pismo, w którym domagał się zwrotu 11 nieruchomości w tym m.in. budynku synagogi, cmentarza, dwóch domów modlitwy, budynku szpitala żydowskiego oraz łaźni i rzeźni rytualnej. W piśmie nie podano jednak ani nazw ulic, przy których się znajdowały, ani numerów działek. Większości nieruchomości nie udało się urzędnikom zidentyfikować. – Ustaliliśmy jedynie położenie synagogi, cmentarza i łaźni rytualnej – mówi Jędrusina. – Te nieruchomości związek zapewne odzyska. Jedynie łaźni nie zamierzamy oddawać. Nie wyobrażam sobie, aby pensjonariuszki Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej znalazły się na bruku.
Dom pomocy funkcjonuje od 22 lat. W parterowym budynku przy ul. Rycerskiej mieszka obecnie siedem samotnych lub opuszczonych przez rodziny staruszek. Najstarsza ma 95 lat. Placówkę utrzymuje Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. – Budynek w latach 80. był ruiną – mówi Jadwiga Sochan, dyrektor GOPS w Łaszczowie. – Wyremontowaliśmy dach i elewację, położyliśmy m.in. podłogi, zrobiliśmy centralne ogrzewanie, wstawiliśmy okna i drzwi, posadziliśmy także ogród. Stworzyliśmy kobietom godziwe warunki. Mają zapewnioną opiekę, wyżywienie i nie są samotne. Staruszki lubią to miejsce, a starych drzew się nie przesadza. Żądanie zwrotu odnowionego budynku jest nieuzasadnione.
Kilka dni temu do Łaszczowa przyjechał przedstawiciel Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, która reprezentuje Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Chciał 20 tys. zł za odstąpienie od roszczeń do dawnej łaźni. – Budynek powinien pozostać własnością gminy, bez płacenia komukolwiek pieniędzy – kwituje Jędrusina. – Żądania są wygórowane, ale tę propozycję przedstawię jednak radnym na najbliższej sesji. – Nie chcemy przecież nikomu robić krzywdy – zapewnia Jan Kuberski, rzecznik Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. – Będziemy dążyć do porozumienia z samorządem Łaszczowa. Sprawę trzeba jednak załatwić.