Z początkiem nowego roku wielu z nas postanowiło nieco przeorganizować swoje życie. Zazwyczaj obiecywaliśmy sobie większą dbałość o zdrowie – a to poprzez rzucenie palenia, a to dzięki zmianie nawyków żywieniowych. To ostatnie może niewiele dać, bo na sklepowych półkach czyha na nas wiele pułapek.
Na co zwracać uwagę?
Pierwszym, obowiązkowym punktem etykiety, jest data przydatności do spożycia. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, jak wielkie ma ona znaczenie – pomijając zagrożenia wynikające ze spożywania produktów przeterminowanych, pamiętajmy, że im dłuższy termin przydatności, tym więcej sztucznych środków konserwujących zostało wykorzystanych w procesie produkcji.
Na etykietach bardzo często spotykamy się ze skrótami GDA i RDA. GDA określa wskazane dzienne spożycie składników odżywczych – zazwyczaj podaje się zawartość tłuszczów, tłuszczów nasyconych, cukrów prostych i sodu (lub soli, 1200 mg sodu odpowiada ok. 3 g soli kuchennej), czyli komponentów wpływających na zwiększone ryzyko chorób dietozależnych. Pierwsze trzy z wymienionych wartości są szczególnie ważne dla osób z podwyższonym stężeniem cholesterolu oraz dbających o wagę, natomiast zawartość sodu (czy soli) to priorytetowy wskaźnik dla osób z nadciśnieniem tętniczym lub niewydolnością serca.
RDA to zalecane dziennie spożycie witamin i składników mineralnych.
Podawane wartości powinniśmy traktować orientacyjnie, ponieważ indywidualne zapotrzebowanie GDA i RDA zależy od wielu czynników (m.in. płeć, wiek, styl życia)
BIO i EKO zobowiązuje
Nie każdy produkt może posługiwać się określeniem BIO czy EKO. Przepisy precyzyjnie określają, kto i po spełnieniu jakich warunków może posługiwać się tymi określeniami. Skąd te obostrzenia?
– Konsumenci sięgający po ekologiczne produkty spożywcze muszą mieć pewność, że dostają dokładnie to, czego oczekują i za co płacą – wyjaśnia Tomasz Czubachowski z firmy Bio Raj. – Prawo do posługiwania się ekologicznym logo uzyskuje się jedynie w przypadku stosowania określonych metod produkcji żywności, zgodnych z wysokimi normami w zakresie ochrony środowiska i chowu zwierząt.
Nie ma mowy, żeby ekologiczne oznakowanie było zamieszczone na etykiecie produktu zawierajacego GMO. Żywność ekologiczna z założenia jest produkowana bez chemicznych ulepszeń, sztucznych nawozów czy pestycydów.
Morze chemii
W procesie przygotowywania produktów wykorzystywanych jest ponad 14 tysięcy substancji chemicznych wytworzonych przez człowieka (konserwanty, barwniki, emulgatory, substancje słodzące, stabilizatory itp.). Oznacza się je literą E i cyfrą. Nie wszystkie z nich mają negatywny wpływ na organizm człowieka, jednak – upraszczając – można stwierdzić, że im więcej tajemniczych nazw na etykiecie, tym większym łukiem lepiej go omijać…