

Prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Malezji odniósł się do powyborczych kontrowersji i wezwał rodaków do czujności wobec prób podważania wyniku wyborów.

Prezydent Andrzej Duda, przebywający z wizytą w Malezji, odniósł się do pojawiających się apeli o ponowne przeliczenie głosów w niedawnych wyborach prezydenckich. W jego ocenie sytuacja może zmierzać w niepokojącym kierunku, a na Państwową Komisję Wyborczą i Sąd Najwyższy wywierana jest presja.
– Zwracam uwagę rodakom, by bacznie się tej sytuacji przyglądali i nie pozwolili na to, by w Polsce naruszane były podstawowe zasady demokratyczne – powiedział Andrzej Duda na briefingu prasowym w Kuala Lumpur.
We wpisie na platformie X prezydent ostrzegł przed – jak to ujął – próbą „przekręcenia” wyborów przez środowiska postkomunistyczne i liberalno-lewicowe. – Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13 grudnia 2023 roku wciąż jeszcze zostały – napisał.
Prezydent odniósł się także do wypowiedzi Leszka Millera i Romana Giertycha, którzy domagają się ponownego przeliczenia głosów. – Jeden z tych panów pochodzi ze środowiska, które zawsze mówiło, że nieważne, kto głosuje, tylko kto liczy – dodał.
Duda podkreślił, że wybory odbyły się zgodnie z procedurami, a w komisjach zasiadali także przedstawiciele obecnej koalicji rządzącej. Jego zdaniem to ta sama opcja polityczna kontroluje dziś większość sejmową, rząd, służby i policję, co rodzi obawy o standardy demokratyczne.
Kontrowersje budzą zgłoszenia błędów w kilku komisjach. W Krakowie i Mińsku Mazowieckim doszło do odwrócenia wyników głosowania dwóch kandydatów. Władze Mińska Mazowieckiego przyznały, że przewodniczący komisji popełnił błąd, a sprawa może trafić do prokuratury.
Według mediów, podobne nieprawidłowości mogły wystąpić w kilkunastu innych komisjach, ale nie mają one wpływu na końcowy wynik, bo Karol Nawrocki zwyciężył z przewagą ponad 369 tysięcy głosów.
