Do ostrej wymiany zdań doszło między przesłuchiwanym przez komisję śledczą ds. PKN Orlen gen. Gromosławem Czempińskim i Antonim Macierewiczem z komisji, który zarzucił świadkowi niewiarygodność i przypomniał, że pracował w wywiadzie w okresie PRL.
- Większość życia spędził pan w służbach komunistycznych między innymi donosząc na Kościół polski działający w Stanach Zjednoczonych - powiedział Macierewicz.
- To bardzo nieładna uwaga panie pośle - odparł Czempiński.
- To jest ten pana profesjonalizm - dodał Macierewicz.
- Jestem zaskoczony pana sposobem myślenia - mówił Czempiński.
- Bardzo proszę świadka. Pewnie był taki czas, że... - przerwał mu poseł.
- Wymagam tylko szacunku dlatego, bo byłem generałem Trzeciej Rzeczpospolitej, czy to dociera do pana? - odrzekł Czempiński.
- Jest pan tutaj świadkiem i niczym więcej i proszę odpowiadać na pytania - rzucił Macierewicz.
- Bardzo nie podobają mi się pana insynuacje co do wiarygodności mojej osoby - odparł Czempiński.
- Mogą się panu nie podobać, proszę odpowiadać na pytania - mówił Macierewicz.
Debatę próbował studzić przewodniczący Józef Gruszka (PSL), jednak obaj kontynuowali.
- Proszę nie czynić osobistych insynuacji - mówił generał.
- Nie ma żadnych osobistych insynuacji - mówił poseł.
- Ma pan być obiektywnym członkiem komisji - mówił Czempiński.
- Niech pan nie poucza komisji - mówił Macierewicz.
- Jak pan stąd wyjdzie, dla kamer niech pan zostawi swoje uwagi - rzucił Czempiński.
- Jest pan od zeznań, bardzo proszę je składać - odparował poseł.
- Każdy ma swoją godność, ludzie na których pan donosił też mieli swoją godność - powiedział Macierewicz.
- Niech pan poda jedno nazwisko - mówił Czempiński.
- Proszę bardzo, Karol Wojtyła - powiedział Macierewicz.
- Nie donosiłem na niego - stwierdził generał.
- Robił pan to, te dokumenty zostały opublikowane - dodał Macierewicz i na wyraźną prośbę Gruszki wrócił do zadawania pytań.
Zemsta na Widackim?
z przesłuchania Jana Kulczyka, a gdy mecenas wykazał, że jest to bezprawne - posłowie anulowali swą decyzję.