Roman D., były trener i dyrektor sportowy Motoru Lublin, został dziś skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, karę grzywny i przepadek kaucji. Wziął łapówkę od Korony Kielce.
Roman D. został zatrzymany przez CBA w październiku ub. roku. Śledczy postawili mu 6 zarzutów, m.in. wzięcia łapówki za korzystny wynik lubelskiego klubu w meczu z Koroną Kielce (15 maja 2004 r. w Lublinie).
Działacz Korony Andrzej B. przekazał Romanowi D. 7 tys. zł łapówki. Początkowo D. zeznał, że o pieniądzach, które dostał od Andrzeja B., powiedział dwóm piłkarzom.
Później jednak wyjaśnienia obciążające piłkarzy zmienił. Zapewnił, że nikomu nie mówił o propozycji. Jego zdaniem piłkarze nie odpuścili meczu. – Jedni drugich podejrzewali jednak o wzięcie pieniędzy, dopytywali o to – mówił w śledztwie D. Dodał, że pieniądze wydał na potrzeby klubu.
Do tej pory zostało zatrzymanych 6 osób związanych z Motorem Lublin. Oprócz Romana D. do Wrocławia pojechali: były prezes Waldemar P., były trener Jerzy K., piłkarz Marcin S., działacz Artus C., a ostatnio także kolejny były trener Grzegorz K. Wszyscy usłyszeli zarzuty korupcyjne, przyznali się do nich i po opłaceniu kaucji wyszli na wolność.