Poprosiliśmy piłkarzy Motoru Lublin i Wisły Puławy o opinie przed dzisiejszym meczem derbowym obu drużyn o opinie na temat spotkania.
ROZMOWA Z Konradem Nowakiem, napastnikiem Wisły Puławy
– Nie sądzę. Po prostu w spotkaniach derbowych każdy motywuje się dodatkowo. Nie ważne też, kto strzela, liczy się przede wszystkim dobry wynik zespołu. Jeżeli wygramy to nie mam nic przeciwko temu, żeby ktoś z kolegów wpisał się do protokołu.
• Do tej pory w rundzie wiosennej zdobyliście tylko jedną bramkę...
– Na razie można powiedzieć, że solidnie wyglądamy w obronie, ale trochę gorzej idzie nam z przodu. W ostatnim spotkaniu z Resovią nawet nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu klarownych sytuacji. Lepiej z szansami na gole było w pojedynkach ze Stalą Stalowa Wola i Pogonią Siedlce. Nie ma jednak, co ukrywać, że musimy poprawić skuteczność, bo w derbach może się zdarzyć, że będziemy mieli jedną, czy dwie okazje. I jeżeli marzymy o korzystnym wyniku to trzeba będzie je wykorzystać.
• Czego na razie najbardziej wam brakuje: rytmu meczowego, czy treningów na normalnej murawie?
– Chyba jednego i drugiego. Wiadomo, że ciężko złapać odpowiednią formę, kiedy nie gra się regularnie. Brak zajęć na naturalnych boiskach też robi swoje. Pogoda jest jednak coraz lepsza i mam nadzieję, że nie będzie już z tym problemu. Mamy przed sobą prawdziwy maraton, bo praktycznie do maja będziemy grali, co trzy dni. Jesteśmy na to bardzo dobrze przygotowani.
ROZMOWA z Radosławem Kursą, pomocnikiem Motor Lublin
– Chcemy zagrać dobry mecz i zdobyć wreszcie trzy punkty. Mam nadzieję, że zagramy podobnie jak z Wigrami, bo wcale nie wyglądało to najgorzej. Zabrakło tylko zwycięstwa. Do tej pory wiosną zanotowaliśmy porażkę i remis. Teraz czas pójść krok dalej i wejść wreszcie na właściwe tory, bo nasza sytuacja w tabeli nie jest wesoła. Derby to dobra okazja na przełamanie.
• W puławskiej drużynie zagra pana brat Rafał. Derby to teraz numer jeden waszych rozmów?
– Tak było do soboty. Od tamtej pory rozmawialiśmy tylko raz, bo Rafał poprosił mnie o załatwienie paru biletów na ten mecz (śmiech – przyp. red.). A mówiąc poważnie, to każdy z nas koncentruje się teraz na sobie i swojej drużynie. To będą już trzecie derby, w których zagramy przeciwko sobie. Teraz już nie robi to na mnie wrażenia, ale za pierwszym razem czułem się dziwnie, bo nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji.
• Kto z wiślaków może napsuć wam najwięcej krwi, Konrad Nowak?
– Faktycznie, trener Świerczewski uczula nas właśnie na niego, bo strzelał nam bramki w dwóch ostatnich meczach, a do tego jest najlepszym snajperem ligi. Ale myślę, że Damian Falisiewicz, czy też któryś z pozostałych obrońców poradzi sobie z nim. Nie sądzę, żeby Konrad miał w tym meczu indywidualną opiekę. Po prostu wszyscy musimy mieć się na baczności. Jeśli zagramy uważnie, to ani on, ani cała Wisła nie zrobią nam krzywdy.