Żołnierze elitarnego Korpusu Ochrony Pogranicza przez dwa tygodnie września ‘39 opóźniali marsz Sowietów w głąb Polski. Ostatnie pociski wystrzelili 1 października na bagnach i lasach w okolicach Wytyczna, przy szosie łączącej Lublin z Włodawą. 70 lat później polscy i radzieccy żołnierze znów pojawią się pod niewielką miejscowością.
Wróg musi być
Pytany dlaczego, zaraz tłumaczy. – Polski mundur to polski mundur, my jesteśmy do niego przywiązani i podtrzymujemy tradycje 9 pułku piechoty Legionów, który stacjonował przed wojną w Zamościu. W tej części Polski patriotyzm jest na wysokim poziomie.
Do Wytyczna przyjadą rekonstruktorzy z każdego krańca Polski: Sanoka, Łodzi, Warszawy, Łomży, Lubartowa, Biłgoraja. Pod koniec sierpnia zgłosiło się 32 ludzi, którzy wcielą się w Sowieckich żołnierzy, polskich jest 48; oprócz kopistów będą również przedwojenni policjanci tzw. "granatowi”, piechota, może dwie, trzy osoby z Obrony Narodowej.
Czołgi w płomieniach
Fatalnie poszło Sowietom nacierającym wzdłuż wschodniego brzegu jeziora Wytyckiego. Zdziesiątkował ich ogień broni maszynowej. Polacy dzielnie bronili pozycji, choć ostrzeliwały ich i bombardowały samoloty z czerwonymi gwiazdami. Artylerzyści zniszczyli kolejne dwa czołgi atakujących. Jednak z przerażeniem zauważyli, że zaczyna im brakować amunicji.
Panika i wyczerpanie
Polscy żołnierze byli kompletnie wyczerpani psychicznie i fizycznie. "Zmęczeni i wyczerpani zupełnie się załamali. Część zaczęła się poddawać, część z oznakami paniki porzuciła broń i rozproszyła się. Przy oficerach pozostało ich niewielu. Baon "Polesie” praktycznie przestał istnieć” – pisze historyk Czesław Grzelak. Nad oddziałami Korpusu Ochrony Pogranicza zawisło widmo klęski.
Jak buty to z NRD
W Polsce kopie takich butów można kupić za 750 zł. Dlatego kupujemy obuwie z byłej armii NRD. Można je znaleźć na allegro.pl. Para kosztuje 124 zł. Są podobne, mają jednak gumowe podeszwy, które trzeba obciąć i zastąpić skórzanymi – opowiada Gwoździuk. Z nakryciami głowy jest łatwiej, bo KOP używał też hełmów (przeważnie francuskich wzór 15 lub typowo polskich wzór 31), które Stowarzyszenie już posiada.
A materiał z Anglii
Żeby przebrać się za przedwojennego żołnierza trzeba wydać 3-4 tys. zł. Oryginalne umundurowanie i wyposażenie jest o wiele droższe i bardzo trudno dostępne. – Mundury uszyliśmy z sukna, które produkowała Mazovia z Tomaszowa Mazowieckiego.
Teraz materiał o takim kolorze trzeba sprowadzać z Anglii. Kilka firm w Polsce szyje mundury ze sprowadzonego sukna, albo farbowanego.
Ranni wykrwawili się
"Artyleria jest skończona (pozostało dosłownie 20 pocisków na obie baterie razem), walczymy z dużą przewagą, a żołnierz wyczerpany psychicznie i moralnie w każdej chwili może się załamać” napisał polski dowódca. Wydał rozkaz: oderwać się od wroga, przejść od lasu w Sosnowicy, tam rozwiązać grupę i rozproszyć żołnierzy. Część z nich dołączyła do oddziałów gen. Kleeberga stacjonujących w Kocku.
Sowieci pozwolili wykrwawić się rannym polskim żołnierzom. Wójt gminy Urszulin wspomina: "Po boju bolszewicy nakazali ludności zebrać z pól poległych i rannych i pozwozić na plac przed Domem Ludowym. Rannych polecili wnieść do Domu Ludowego, gdzie zamknęli ich na klucz, nie udzielając żadnej pomocy lekarskiej. Pozamykali również okiennice, aby nikt nie mógł wydostać się ze środka”. W sumie pod Wytycznem zginęło 93 polskich żołnierzy, Sowieci obliczyli swoje straty na 31 zabitych i 94 rannych.
Musi być realistycznie
Pod Wytycznem sowieci użyli czołgów do walki z Korpusem Ochrony Pogranicza. – W Polsce nie ma ich replik. Dlatego staram się żeby przyjechało kilku radzieckich kawalerzystów z Radomia. Będziemy mieli dwie ciężarówki sowieckie, jedno działo oraz dwie repliki polskiego granatnika wz. 36.
Rekonstrukcja odbędzie się w Wytycznie 26 września.
Przy pisaniu tekstu korzystałem z: „Szack – Wytyczno 1939” Czesława Grzelaka (Warszawa 2001) oraz Kresów w czerwieni 1939 tego samego autora (Warszawa 2001)