Motor Lublin pokonał w sobotę, w Kraśniku tamtejszą Stal 3:0. Wynik wskazuje na lekki, łatwy i przyjemny mecz w wykonaniu piłkarzy Mariusza Sawy. To jednak nie do końca prawda.
Gol padł jednak w kontrowersyjnych okolicznościach. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do Szymanka zgrywał Piotr Karwan. Problem w tym, że boczny arbiter sygnalizował spalonego. Po konsultacji sędziów trafienie zostało zaliczone, a gospodarze mieli o to sporo pretensji.
W drugiej odsłonie gracze trenera Tomasza Orłowskiego starali się odrobić straty i mieli ku temu kilka okazji. W 64 minucie pod bramką Macieja Zagórskiego porządnie się zakotłowało, ale żaden z graczy Stali nie zdołał dojść do strzału.
Kilkadziesiąt sekund później powinno być 1:1. Rezerwowy Ivan Dyna z najbliższej odległości próbował uderzyć głową, ale fatalnie spudłował.
Motor długo nie potrafił zagrozić bramce rywali, ale kiedy wreszcie się udało od razu zrobiło się 0:2. Tym razem piłkę z kilku metrów do siatki wpakował Karwan.
W tym momencie z kraśniczan wyraźnie zeszło powietrze. Goście to wykorzystali, bo Paweł Myśliwiecki miał dużo czasu i miejsca, żeby spokojnie przymierzyć do bramki Michała Kędzierskiego po raz trzeci. I ustalił wynik ładnym strzałem w góry róg.
W samej końcówce Szymanek wyleciał z boiska po tym, jak starł się z Adamem Orłem w polu karnym Stali. Podopieczni Tomasza Orłowskiego powinni jeszcze zdobyć przynajmniej jednego gola. Niestety po próbie Jaroslava Szpikuli bezpośrednio z rzutu wolnego Zagórski zdołał na raty "wyciągnąć" strzał w krótki róg.
Stal Kraśnik - Motor Lublin 0:3 (0:1)
Bramki: Szymanek (37), Karwan (71), Myśliwiecki (77).
Stal: Kędzierski - Kalisz, Pietroń, Matysiak (81 Leziak), Orzeł, Bolkit, K. Chamera (64 Wojtaszek), A. Chamera, Szpikula, Szewc, Kuzio (60 Dyna).
Motor: Zagórski - Falisiewicz, Karwan, Sokolenko, Dykij, Stachyra (81 Kłyk), Piekarski (67 Muszyński), Król, Mroczek (63 Majewski), Paluch (73 Myśliwiecki), Szymanek.