Motor Lublin musi zdobyć w ostatnich sześciu meczach trzynaście punktów. W przeciwnym razie zawodnicy nie dostaną ani złotówki z obiecanych premii.
Już dziś, o godz. 17, zespół prowadzony od niedawna przez trenera Mariusza Sawę zamierzy się na swoim stadionie z Pelikanem Łowicz. Rywal plasuje się w tabeli tylko o jedno miejsce wyżej niż Motor.
Podczas spotkania z radą prezes Leszcz przedstawił także swój pomysł prowadzenia klubu. Zakłada on kontynuowanie wariantu oszczędnościowego, szczególnie jeśli chodzi o pierwszą drużynę. Większość mają w niej stanowić wychowankowie klubu, a nie zawodnicy sprowadzani na potęgę z całej Polski.
Prezes podtrzymuje także chęć połączenia klubu ze stowarzyszeniem Piłkarskie Nadzieje Motoru Lublin, co zapowiadał na spotkaniu z dziennikarzami zaraz po swoim wyborze.
Wkrótce w klubie a Al. Zygmuntowskich rozpocznie pracę koordynator ds. młodzieży. Członkowie rady poznali już nawet nazwisko kandydata na to stanowisko, ale zostało ono utajnione do czasu podpisaniu umowy.
Wiadomo już jak będzie wyglądał nowy sztab szkoleniowy Motoru. Po odejściu Roberta Kasperczyka rezygnację złożyli też jego asystent Robert Chmura i trener bramkarzy Paweł Primel. Do końca obecnego sezonu obowiązki Chmury przejmie Paweł Kamiński, który był już za czasów Sawy drugim trenerem. Z kolei za szkolenie bramkarzy w Motorze odpowiadać będzie szkółka bramkarska Keeperteam prowadzona przez Adama Piekutowskiego i Jakuba Wierzchowskiego.
Władze Motoru szykują się teraz do przenosin siedziby klubu na nowy stadion miejski przy ul. Krochmalnej. Zapadła także decyzja dotycząca ewentualnego odkupienia licencji na grę w I lidze od któregoś z klubów. Zarząd poinformował, że nie jest zainteresowany tego typu rozwiązaniem i chce budować klub od podstaw.