Wicepremier Jerzy Hausner poinformował wczoraj, że zrezygnował z członkostwa w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jeszcze nie wiadomo, czy oznacza to jego odejście z rządu.
Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch uważa, że Hausner robi błąd odchodząc z sojuszu. Dyduch zaznaczył, że nie dotarła jeszcze do niego rezygnacja Hausnera z członkostwa w SLD. Ale, jak odał, „liczy się oświadczenie”.
– Odejście Hausnera wiąże się z tym, że nie wierzy on w szanse funkcjonowania SLD – powiedział dziś Dyduch. – Jeśli chce on budować coś nowego, to niech próbuje, ale moim zdaniem, robi błąd – dodał.
Zaznaczył, że SLD ma szanse funkcjonowania, bo będzie budował blok wyborczy lewicy i startował w wyborach.
Z kolei wiceprzewodnicząca partii, Katarzyna Piekarska, uważa, że Hausner powinien również podać się do dymisji jako wicepremier rekomendowany przez sojusz do rządu. Wyraziła nadzieję, że zrobi to z własnej woli.
– Minimum honoru nakazuje, żeby zrezygnować z tych funkcji, które pełni się z ramienia SLD – oceniła Piekarska. – Ja bym tak na miejscu Hausnera postąpiła – dodała.
Jak zaznaczyła, decyzję wicepremiera o opuszczeniu partii postrzega jako „dezercję”. – Mnie też wiele rzeczy się nie podobało, nie podoba w SLD, ale staram się to zmieniać. A najłatwiej jest odejść – uważa wiceszefowa sojuszu.
Według niej, wicepremier „ma bliżej z poglądami do Platformy Obywatelskiej, niż do SLD”. Jak dodała, „Hausner sam podkreśla, że chce się zaangażować w budowę nowej formacji, więc nie wiadomo, czy będzie miał czas na pracę wicepremiera”.
Decyzję Hausnera bardzo krytycznie ocenił też Józef Oleksy. – Teraz, kiedy sojusz zbiera siły, doznaje ciosu od osób, które dzięki niemu robiły karierę – powiedział szef sojuszu. – Mam nadzieję, że ludzie w Polsce widzą tę grę – dodał.
Według niego, Hausner uznał potrzebę utworzenia nowego projektu politycznego, ale „nie zauważył wypowiedzi polityków swojej partii i stanowiska Rady Krajowej, wzywającej do mobilizacji na rzecz obrony III RP”.