Izba Celna w Białej Podlaskiej chce upamiętnić celników którzy zginęli na wschodnich granicach w 1939 roku.
– Jesteśmy największą izbą celną w kraju. Na lubelskim odcinku granicy służy obecnie ok. 2 tys. funkcjonariuszy. Dlatego chciałabym abyśmy zajęli się dbaniem o pamięć tych celników którzy chroniąc wschodnich granic w 1939 roku zostali internowani albo zamordowani – mówi Remigiusz Woźniak, dyrektor bialskiej izby celnej.
1 września większość celników jeździ na uroczystości do Szymankowa koło Malborka. To tam w 1939 roku celnicy zatrzymali pociąg pancerny jadący do Gdańska. Zamordowanym tam celnikom wystawiono pomnik. – Pierwszymi ofiarami wojny byli również funkcjonariusze tzw. Korpusu Ochrony Pogranicza. W IPN znalazłem ok. 21 nazwisk celników, którzy tu zginęli – przyznaje Woźniak.
Jego zdaniem, w mieście powinien powstać pamiątkowy obelisk. – To cenna inicjatywa – uważa prezydent Dariusz Stefaniuk. – Wspólnie z radą miasta ustalimy gdzie taki obiekt mógłby stanąć. Dopilnujemy, abyśmy w przyszłym roku mogli go odsłonić – zapowiada Stefaniuk. Jedną z lokalizacji jest plac przy Kościele św. Antoniego, gdzie m.in. znajduje się już tablica smoleńska.