Tym razem cztery firmy złożyły oferty na budowę pierwszego etapu miejskiego stadionu w Białej Podlaskiej. Jednak każda z nich zaproponowała cenę przewyższającą szacunki miasta.
To już drugi przetarg. W zeszłym roku wpłynęła tylko jedna oferta – warszawskiego Budimexu. Firma zaproponowała wówczas ponad 55 mln zł. Tymczasem na pierwszy etap inwestycji miasto chce wydać ok. 26 mln zł. Ministerstwo Sportu już dołożyło 10 mln zł. Obiekt ma powstać w miejscu obecnego miejskiego stadionu przy ul. Piłsudskiego, który popada w ruinę. Trybuna wschodnia będzie miała ponad 3 tys. miejsc.
Pojawi się też zaplecze sportowo-socjalne, siłownia i hala sportowa, z której będą mogli korzystać także uczniowie pobliskiego „ekonomika” oraz parkingi. Stadion ma spełniać wymogi ekstraklasy.
Przebudowa ma potrwać kilka lat, a w tym roku samorząd Białej Podlaskiej planował wydać na to niecałe 10 mln zł. Część pieniędzy przekaże też Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej.
– W związku z poprzednim przetargiem i ofertą nie do zaakceptowania ograniczono nieco zakres projektu, na który otrzymaliśmy zgodę ministerstwa – zaznacza Radosław Plandowski, rzecznik UM.
Problem w tym, że w drugim przetargu napłynęły cztery oferty, które po raz kolejny przewyższają kosztorys miasta. Oferta spółki S–Sport z Katowic to 39,5 mln zł, przedsiębiorstwa Budomex z Białej Podlaskiej na 48,5 mln zł, warszawskiego Budimexu na ponad 54 mln zł, a konsorcjum Moris Polska z Warszawy i Rosa-Bud z Radomia na blisko 49 mln zł. Rzecznik urzędu przyznaje, że w sprawie stadionu i przetargu brane są pod uwagę różne rozwiązania.