Była księgowa Bialskiego Centrum Kultury żąda ustalenia przez sąd istnienia stosunku pracy. We wtorek w sądzie pracy w Białej Podlaskiej odbyła się pierwsza rozprawa. Strona pozwana odmówiła polubownego załatwienia sporu. Sąd przesłuchał powódkę Danutę Harasimiuk.
W Bialskim Centrum Kultury pracowała od 1 grudnia 2012 roku. Najpierw zawarto z nią umowę o pracę na rok. Pełniła wtedy obowiązki starszej księgowej. Następnie od 1 grudnia 2013 roku została zawarta kolejna umowa o pracę na rok. Tym razem Harasimiuk pracowała w BCK już jako księgowa. – Ale zakres moich obowiązków się nie zmienił – mówiła powódka przed sądem.
Pod koniec drugiej umowy o pracę, Danuta Harasimiuk dowiedziała, się że kolejna umowa będzie już nie o pracę, ale o zlecenie na 3 miesiące. – Podnosiłam swoje kwalifikacje, uczestniczyłam w kursie z języka angielskiego oraz z informatyki – relacjonowała była księgowa.
Sędzia pytał ją jak kierownictwo BCK uzasadniło decyzję o zmianie umowy na cywilnoprawną. – Pani dyrektor Anna Leszczyńska wyjaśniła mi, że to wynika ze zmian w Urzędzie Miasta. Ale po trzech miesiącach miałam znowu przejść na umowę o prace. Tak mnie zapewniano – relacjonowała w sądzie Harasimiuk.
Z jej zeznań wynika, że na umowie zleceniu miała do wykonania ten sam zakres obowiązków jak wcześniej. – Codziennie byłam w pracy od godz. 7:30 do 15:30. Stanowisko pracy to same. Ten sam sprzęt. Nie podpisywałam tylko listy obecności, tak jak wcześniej – przyznała powódka.
W marcu 2015 roku złożyła pismo do dyrekcji Bialskiego Centrum Kultury o zmianę umowy zlecenia na umowę o pracę. – Wtedy pani dyrektor zmieniła front, powiedziała, że umowy o pracę ze mną nie zawrze – relacjonowała w sądzie księgowa.
Ostatecznie, po trzech miesiącach umowy zlecenia BCK zaproponowało Harasimiuk umowę na zastępstwo. – I tę umowę mi wypowiedziano 10 września, z dnia na dzień. Wszystko pomimo tego, że pracownik którego zastępowałam nadal jest na zwolnieniu – przyznała.
Na rozprawie stronę pozwaną reprezentował Zbigniew Kapela. Obecnie pełni obowiązki dyrektora BCK. Bo dotychczasowa dyrektor Anna Leszczyńska w sierpniu zrezygnowała ze stanowiska. Sędzia Waldemar Bańka spytał Kapelę o okoliczności zawarcia umowy zlecenia z Danutą Harasimiuk. – Wiedzę na ten temat mam ogólną, wynikającą z rozmów z panią dyrektor. Umowa ta wynikała stąd, że w ramach zewnętrznego audytu placówka dostała zalecenie aby o 5 proc. obniżyć wydatki. Za tym miały pójść ograniczenia zatrudnienia, głównie w administracji – relacjonował Kapela.
– Poza tym główna księgowa miała nie być zadowolona z efektów pracy pani Harasimiuk – dodał obecny dyrektor BCK.
Tymczasem, powódka zeznała, że rozmawiała na ten temat z prezydentem Białej Podlaskiej. – Pan Prezydent w obecności pana Tutaka (Piotr Tutak - wcześniej dyrektor gabinetu prezydenta, obecnie doradca urzędu – przyp. red.) powiedział, że nie zalecał Bialskiemu Centrum Kultury ograniczenia etatów. Poza tym, pan Tutak stwierdził, że teraz powinna być ze mną zawarta umowa o pracę na czas nieokreślony. Poparł to również prezydent – mówiła przed sądem Harasimiuk.
Sędzia następną rozprawę wyznaczył na 29 grudnia. Przesłuchani będą m.in. Anna Leszczyńska, główna księgowa BCK oraz przedstawiciel związków zawodowych w BCK.
Harasimiuk domaga się nie tylko ustalenia istnienia stosunku pracy, ale również przywrócenia do pracy. Pierwsza rozprawa w tej sprawie odbędzie się na początku grudnia. Pozew o ustalenie istnienia stosunku pracy to roszczenie, które ma przeciwdziałać niezgodnemu z prawem zastępowaniu umów o pracę umowami cywilnoprawnymi. Zgodnie z przepisami prawa pracy, trzecia umowa zawarta na czas określony staje się z mocy prawa umową na czas nieokreślony.